Ostatnio miałam przyjemność
przeczytać powieść „Letnie przesilenie” autorstwa Robyn Carr, doświadczonej,
bestsellerowej pisarki, której pasją jest tworzenie romansów i niezapomnianych
powieści obyczajowych, przedstawiających realia codziennego życia.
Tak jak w przyrodzie, kiedy dzień
się wydłuża, a noc, ze swymi cieniami, tajemniczością i niepewnością ustępuje
miejsca słońcu, barwom i szczęściu, tak też w losach czterech naszych bohaterek,
owo letnie przesilenie diametralnie namiesza w życiu, ale i wyprostuje niektóre
z ich dróg.
Cassie, Julie, Marty i Beth to przyjaciółki od licealnych czasów.
Każda z nich inaczej zaplanowała swoje życie, lecz jak to często bywa, nie
wszystko poszło tak jak trzeba. Cztery przyjaciółki musiały porzucić wizję,
wyidealizowanej za nastoletnich lat, przyszłości na rzecz szarej, ciężkiej i
jakże trudnej rzeczywistości. Dopadły je kłopoty finansowe, problemy z
mężczyznami i chorobą nowotworowa, atakującą i oszpecającą po raz drugi młodą,
piękną i wykształconą kobietę. Pomimo tych przeciwności losu, wspólnymi siłami, nieustannie się
wspierając, żadna z nich nie poddaje się, walczy do końca, dzięki czemu
naprawia to, co zepsuła codzienna rutyna i docenia swoje szczęście, które tak
rzadko się dostrzega.
„Letnie przesilenie” to pełna
ciepła powieść wlewająca w serce czytelnika nadzieję, że choć życie to pasmo
niespodzianek i przeszkód to, przy pomocy bliskich osób i nieocenionej
przyjaźni, człowiek jest w stanie stawić czoła największym problemom.
Tę książkę, napisaną łatwym
językiem, doprawionym szczyptą humoru czytać się dość łatwo. Moim zdaniem,
wpasuje się ona nawet w najbardziej wybredny gust, także przeciwników
harlequinów.
Enchanté, 17 lat.
Wydawnictwu Mira dziękuję za tę interesującą powieść!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz