tytuł


Recenzje młodzieżowe - bo młodzież też lubi czytać!

poniedziałek, 19 marca 2012

"Szkoła LaOry" - Agnieszka Grzelak - recenzja


Agnieszka Grzelak jest autorką cyklu fantasy „Blask Corredo”, który wśród młodych polskich czytelników zdobył jej wielu fanów. „Szkoła LaOry” jest jego ostatnim tomem.

Moja przygoda z książkami pani Grzelak rozpoczęła się już dawno, kiedy jako dwunastoletnia dziewczyna przypadkowo dostałam w swe ręce „Herbatę szczęścia”. Fabuła była prosta, logiczna i wyjątkowo wciągająca. Bardzo ucieszyłam się dostając po kilku latach możliwość odnowienia znajomości ze znanymi mi postaciami. Autorka po raz kolejny pozytywnie mnie zaskoczyła.

Historia zaczyna się w chwili, gdy jedna z wychowanek wyspy Nut postanawia założyć szkołę artystyczną dla młodych dziewcząt. Pomimo początkowych obaw związanych ze wskrzeszeniem ducha Instruktorek, znana dobrze z poprzednich tomów Szklarka, postanawia wesprzeć przyjaciółkę i uczyć malarstwa na szkle. Do grona nauczycielskiego, jako opiekunka internatu, dołącza jej córka, Mori, a także tajemnicza Naenre Avervelde – nauczycielka kaligrafii. Z zafascynowaniem śledziłam losy nieznanej dotąd postaci - Herth, ubogiej dziewczyny pragnącej zostać artystką, której rodzice uważają te starania za marnotrawstwo pieniędzy. Mori, na którą spada ciężar zadbania o uczennice, musi zmierzyć się z dziennikarzem szukającym informacji o Beatrycze – zbiegłej od rodziny księżniczce uczącej się w szkole, niszczącą siłą kryjącą się za starannie wykaligrafowanymi literami, odkryciem tajemnicy szczególnie niepokojącej ją uczennicy – Enixy, a także zwykłymi sprawami, takimi jak bójka dwóch dziewcząt - wiecznie rywalizujących ze sobą wnuczek Królowej Keweny i księżnej Morgenrose.

Książkę czyta się świetnie, widać, że jest przeznaczona dla osób młodych, jednakże powinna spodobać się także dorosłym. Prosty język, zróżnicowanie postaci oraz ciekawy rozwój akcji czynią z niej idealną lekturę podczas popołudnia spędzonego z kubkiem gorącej czekolady.

TUTAJ możesz przeczytać fragment książki.
Polecam,
Rei, lat 17

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka




 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz