Bohaterowie
dla, których najważniejsza jest prawda i dobro to już klasyka we współczesnych
książkach fantasty. Coś nowego postanowił stworzyć Joe Abercrombie w książce „ZEMSTA NAJLEPIEJ
SMAKUJE NA ZIMNO”.
Dla
głównej bohaterki Monzy Murcatto i jej brata Benny'ego, jesień to czas spokoju i
odpoczynku od walk i nieustającej wojny. Niestety tym razem stała się czymś
gorszym. Od dziewiętnastu lat w Styrii panuje wojna o tron. Dla Monzy,
najemniczki będącej na usługach księcia Orso, to idealna sytuacja. Ciesząca się
wielką sławą ze względu na swoje dotychczasowe zasługi, staje się niewygodna dla samego
księcia, który postanawia ją i Benna szybko i cicho wykończyć. Ale Monza
przeżywa upadek ze skał i budzi się kiedy nastaje wiosna. Teraz jej jedynym
celem jest pomścić śmierć brata.
Książka
naprawdę mi się podobała mimo, że postać Murcatto pozostawia wiele do życzenia. Nic nie wiemy o życiu i sposobie postępowania tej twardej kobiety. Monza
ma problemy z podążaniem drogą, którą sobie wybrała, irytujący jest jej
sposób postępowania z towarzyszami broni. Na szczęście jej
pomocnicy zostali lepiej wykreowani. Wiemy co nimi kieruje oraz lepiej ich
rozumiemy.
Akcja
Zemsty to praktycznie tylko intrygi, zdrada, krew, walka i ponowne zdrady, ale
to właśnie one kształtują całość i są nieodzownym elementem przedstawionego
świata i walki o tron. Bo gdzie panuje bezkrólewie tam panuje chaos.
Autor
umieścił coś co w zasadzie jest niespotykane w książkach fantasy- mianowicie
sceny erotyczne, a każda z postaci ma inne upodobania...
W
większości dialogów pojawiają się strasznie denerwujące mnie i nie pasujące do
całości przekleństwa, rozumiem, że miały one wprowadzać w klimat wojskowego żargonu, ale mnie one przeszkadzały.
Nigdy
wcześniej nie czytałam takiej książki, więc nie mam jej z czym porównać, ale
jestem przekonana, że nie do każdego ona przemówi. Szczególnie odradzam ją
komuś kto będzie szukał w niej choćby odrobiny dobra i spokoju. To stanowczo
nie ten typ książki.
Jednak zagorzali miłośnicy fantastyki na pewno znajdą w
niej coś dla siebie.
Sunny Girl, 17 lat
Książkę przeczytałam dzięi uprzejmości Wydawnictwa MAG
kolejna powieść dla ludzi o mocnych nerwach, polecam
OdpowiedzUsuńSuper książka, polecam ją wszystkim bardzo serdecznie!
OdpowiedzUsuń