tytuł


Recenzje młodzieżowe - bo młodzież też lubi czytać!

wtorek, 13 marca 2012

"Zemsta najlepiej smakuje na zimno" - Joe Abercrombie- recenzja

Bohaterowie dla, których najważniejsza jest prawda i dobro to już klasyka we współczesnych książkach fantasty. Coś nowego postanowił stworzyć  Joe Abercrombie w książce „ZEMSTA NAJLEPIEJ SMAKUJE NA ZIMNO”.

Dla głównej bohaterki Monzy Murcatto i jej brata Benny'ego, jesień to czas spokoju i odpoczynku od walk i nieustającej wojny. Niestety tym razem stała się czymś gorszym. Od dziewiętnastu lat  w Styrii panuje wojna o tron. Dla Monzy, najemniczki będącej na usługach księcia Orso, to idealna sytuacja. Ciesząca się wielką sławą ze względu na swoje dotychczasowe zasługi, staje się niewygodna dla samego księcia, który postanawia ją i Benna szybko i cicho wykończyć. Ale Monza przeżywa upadek ze skał i budzi się kiedy nastaje wiosna. Teraz jej jedynym celem jest pomścić śmierć brata.

Książka naprawdę mi się podobała mimo, że postać Murcatto pozostawia wiele do życzenia. Nic nie wiemy o życiu i sposobie postępowania  tej twardej kobiety. Monza ma problemy z podążaniem drogą, którą sobie wybrała,  irytujący jest jej sposób postępowania z towarzyszami broni.  Na szczęście jej pomocnicy zostali lepiej wykreowani. Wiemy co nimi kieruje oraz lepiej ich rozumiemy. 

Akcja Zemsty to praktycznie tylko intrygi, zdrada, krew, walka i ponowne zdrady, ale to właśnie one kształtują całość i są nieodzownym elementem przedstawionego świata i walki o tron. Bo gdzie panuje bezkrólewie tam panuje chaos.

Autor umieścił coś co w zasadzie jest niespotykane w książkach fantasy- mianowicie sceny erotyczne, a każda z postaci ma inne upodobania...

W większości dialogów pojawiają się strasznie denerwujące mnie i nie pasujące do całości przekleństwa, rozumiem, że  miały one wprowadzać w klimat wojskowego żargonu, ale mnie one przeszkadzały.
Nigdy wcześniej nie czytałam takiej książki, więc nie mam jej z czym porównać, ale jestem przekonana, że nie do każdego ona przemówi. Szczególnie odradzam ją komuś kto będzie szukał w niej choćby odrobiny dobra i spokoju. To stanowczo nie ten typ książki. 

Jednak zagorzali miłośnicy fantastyki na pewno znajdą w niej coś dla siebie.   
   
TUTAJ możesz przeczytać fragment powieści.

Sunny Girl, 17 lat

Książkę przeczytałam dzięi uprzejmości Wydawnictwa MAG


2 komentarze:

  1. kolejna powieść dla ludzi o mocnych nerwach, polecam

    OdpowiedzUsuń
  2. Super książka, polecam ją wszystkim bardzo serdecznie!

    OdpowiedzUsuń