Macie czasami uczucie, że wszystko co najgorsze już się wam
przytrafiło i nic gorszego nie może Was już spotkać? Oni też tak myśleli!
„W pierścieniu ognia” to druga część bestsellerowych Igrzysk Śmierci Suzanne Collins. Akcja książki rozpoczyna się pół roku po wygraniu
przez Katnes i Peeta Igrzysk Głodowych. Tym razem mają oni pojechać w tournee,
po dwunastu dystryktach i Kapitolu, przekonując wszystkich, że naprawdę są
parą. Jeśli się im to nie uda, życie ich najbliższych może być zagrożone.
Nieubłaganie zbliżają się też Igrzyska Ćwierćwiecza, w których Katnes z Peeta
mają być mentorami. Nieoczekiwana zmiana zasad sprawia, że „zakochani” ponownie
znajdują się na arenie.
Muszę przyznać, że nie tego się spodziewałam po kontynuacji
Igrzysk Śmierci. Co prawda pierwsza część bardziej mi się podobała, ale i tej
niczego nie brakuje. Po prostu dopóki zawodnicy nie pojawią się na arenie, czyta
się w pewnym sensie powtórkę. Jest to co prawda zamaskowane przez uczucia
Katnes, która nie może się zdecydować na kim bardziej jej zależy- Galu czy
Peetcie. Nie chcąc zepsuć Wam przyjemności śledzenia losów ukochanych bohaterów, nie zdradzę więcej szczegółów akcji, ale musicie mi uwierzyć, że warto sięgnąć po tę pozycję.
Książka napisana jest w taki sam sposób co poprzednia, ale
mimo małej ilości dialogów czyta się ją rewelacyjnie. Dlatego nie popełnijcie tego błędu co ja, i nie zaczynajcie jej czytać, jeśli macie do zrobienia coś ważnego,
bo naprawdę trudno się od niej oderwać!
TUTAJ możesz wysłuchać fragmentu książki.
Sunny Girl, 17 lat
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Media Rodzina
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz