Rok temu ukazało się oparte na kanwie
historycznej wznowienie Trylogii Arturiańskiej autorstwa Bernarda Cornwella
(znanego ze swojej serii opowiadań o angielskim żołnierzu Sharp'ie). Książka "Zimowy monarcha"
miała swoją premierę w Polsce w 1996 r. Ta godna uwagi pozycja opowiada o
przygodach legendarnego króla Artura z punktu widzenia jego przyjaciela i
sojusznika - Derfla Cadarna.
Akcja pierwszego tomu przedstawia
czytelnikom początki historii tego szlachetnego i dzielnego rycerza, dla
którego honor i pokój to dwa główne cele. Przez jednych kochany, a przez innych
znienawidzony wódz to na tyle ciekawa postać, że twórcy zarówno
literatury jak i filmów, sięgają po niego dosyć często. Wyjątkowa fabuła książki
pozwala wczuć się w klimat starożytnej Brytanii. Kraju pełnego czarów i
niebezpieczeństw. W trakcie opowieści spotkamy postaci takie jak czarodziej
Merlin i rycerz Lancelot, nie zabrakło również pięknej Ginewry. W pierwszej
części serii, Artur walczy z Saksonami, a także zobowiązuje się osadzić na
tronie prawowitego dziedzica - Mordreda. Wraz ze swoimi wojownikami i przyjaciółmi
walczy w obronie kraju przed najeźdźcami. Czytelnik poznaje
dzieciństwo i młodość głównego bohatera powieści, którym jest Derfel Cadarn.
Chociaż w Trylogii Arturiańskiej występuje magia, to realia są starożytne, więc ciężko jest jednoznacznie zakwalifikować "Zimowego Monarchę" jako klasyczny przykład powieści z gatunku fantasy lub historycznej. Każdy kto spodziewa się miotających ognistymi kulami magów będzie zawiedziony. Wszystkie czary użyte przez druidów mogą mieć racjonalne wytłumaczenie. Dla mnie jest to zaleta, ale z pewnością znajdzie się ktoś, kto nie podziela mojego zdania.
Według mnie cała Arturiańska saga jest godna polecenia. Barwne postaci, wciągająca fabuła i świetne sceny batalistyczne, z których słynie Cornwell, to wystarczające powody, żeby sięgnąć po tę historię. Z pewnością niektórych może zniechęcić okrucieństwo opisanego świata, ale według mnie dosłowność opisu jest dużym atutem książki. Bernard Cornwell starał się możliwie wiernie oddać ówczesne realia i moim zdaniem odniósł sukces.
Daniel, 16 lat
Za książkę dziękujemy Wydawnictwu Erica
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz