"Hajer jedzie do Dalajlamy” to książka autorstwa Mieczysława
Bieńka, czyli właśnie tytułowego Hajera…
XIV Dalajlama, Tenzin Gjaco, to polityczny i duchowy
przywódca Tybetańczyków. Spotkanie z nim stanowi cel podróży tysięcy ludzi,
którzy pragną zobaczyć go na własne oczy i łakną jego mądrości.
Ten sam cel, co wyżej wymienieni pielgrzymi, obiera sobie
właśnie Mieczysław Bieniek. Jest on górnikiem „na emeryturze”- po ciężkim wypadku
w kopalni, musiał zrezygnować ze swojej pracy. I chociaż nikt do końca nie wierzył,
że uda mu się spełnić swoje marzenie, Hajer dopina swego i wyrusza w daleką i
niezwykłą podróż. Autor w swoich opisach zwraca uwagę głównie na ludzi - opisuje
(niejednokrotnie z humorem!) to jak
żyją, jak myślą. Znajdziemy tutaj też wiele wspaniałych kolorowych zdjęć -
również w większości poświęconych tym, których Mieczysław Bieniek spotykał na
swej drodze.
Czasem, razem z autorem powracamy do czasów jego młodości,
spędzonej na Śląsku, czasem wspominamy poprzednie wyprawy, jednak najczęściej
zaczytujemy się w dowcipnych, okraszonych gwarą historiach - takich jak ta o
kijowskim weselu…
Lepiej nie będę zdradzać więcej - sami dajcie się oderwać od
szarej rzeczywistości… Książkę gorąco polecam wszystkim, nie tylko nastoletnim czytelnikom,
nie tylko fanom powieści podróżniczych!
Ania, 15 lat
Wydawnictwu Annapurna dziękuję za możliwość odwiedzenia Dalajlamy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz