Książka Jolanty Wrońskiej "Fanaberie" to niezwykła pozycja, którą ostatnio miałam okazję przeczytać. Większość akcji toczy się na Śląsku, przez co możemy bliżej poznać przysmaki, obyczaje oraz gwarę mieszkańców, która na początku jest lekko niezrozumiała, ale już po chwili to wrażenie zanika.
Akcja powieści nie toczyła się zbyt szybko - jednak brak wartkiej akcji zastąpił mi bardzo ciekawy wątek poboczny. A mianowicie córka głównej bohaterki, aby zaliczyć ekonomię w szkole, postanawia z pomocą brata i jego kolegi, stworzyć grę planszową o giełdzie. Ten epizod zainteresował mnie najbardziej, ponieważ moja rodzina jest wielkim fanem planszówek, a tutaj było pokazane od strony technicznej tworzenie gry, jej dopracowywanie oraz późniejsze promowanie, drukowanie itd.
Książka już po kilku rozdziałach wciąga i czyta się ją szybko i przyjemnie śledząc losy wielu bohaterów z różnych perspektyw.
Bardzo spodobał mi się także wątek Klary - głównej bohaterki i to jak musiała stawiać czoła wszystkim przeciwnościom i starać się ratować swoją firmę, czyli cukiernie Fanaberie.
Polecam tę książkę takim laikom w sprawach ekonomicznych, jakim ja jestem. Można naprawdę się z niej wiele nauczyć i łatwiej zrozumieć cały ten system - przy okazji dobrze się bawiąc czytając tę sympatyczną lekturę.
Mary Jane, 15 lat
Za możliwość przeczytania książki jeszcze przed premierą
serdecznie dziękuję Wydawnictwu Świat Książki.
serdecznie dziękuję Wydawnictwu Świat Książki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz