Najpierw przyciągnęła mnie ciekawa
okładka, następnie spojrzałam na autorkę, która nie zachwyciła mnie swoją
„Atramentową trylogią”. Pod wpływem impulsu postanowiłam dać Cornelii Funke
drugą szansę i to była jedna z tych decyzji, których zdecydowanie się nie
żałuję!
W książce poznajemy Jakuba Reckless’a, poszukiwacza skarbów, który bardzo często przebywa po drugiej stronie lustra. Jest to świat pełen magicznych stworzeń, gdzie opowieść o Jasiu i Małgosi wcale nie kończy się dobrze, a Czarna nimfa rzuciła zaklęcie zamieniające ludzkie ciało w żywy kamień. Will, brat Jakuba, znalazł się po drugiej stronie lustra, a jego ciało zaczęło zamieniać się w nefryt. Dzielny poszukiwacz musi znaleźć sposób na złamanie klątwy.
Książkę czyta się przyjemnie i bardzo szybko. Sądzę, że wpływ na to ma prosty i nieskomplikowany język, a zarazem plastyczne opisy przeżyć bohaterów. Cornelia Funke bardzo często odnosi się do świata baśniowego, co tylko polepsza moje mniemanie o tej pozycji. Warto nadmienić, że autorka sama ilustrowała książkę. Jedyne czego mi brakowało to mocnych wrażeń...
Polecam osobom, które mają ochotę na zatopienie się w świat magii, który wprawi w ruch wyobraźnię, ale jej nie przeciąży.
Rimma, 17 lat
Za sympatyczną lekturę dziękuję Wydawnictwu Egmont.
Brzmi ciekawie:) kto wie, może po nią sięgnę:) Lubię takie połączenia świata rzeczywistego i fantastycznego, baśniowego.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam