tytuł


Recenzje młodzieżowe - bo młodzież też lubi czytać!

środa, 7 listopada 2012

"Wiśniowy jogurt" - Dominika Bel - recenzja


Pomimo dość dużych oporów postanowiłam przeczytać jakiś kryminał polskiej autorki. Dzięki wydawnictwu Replika, którego nakładem książka się ukazała, padło na „Wiśniowy jogurt” Dominiki Bel. Po przeczytaniu książki mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że jest ona najlepszą, polską autorką kryminałów. Oczywiście zaraz po Joannie Chmielewskiej. Muszę przyznać, że dawno nie czytałam tak dobrej i zabawnej książki.

Wiśniowy jogurt - Dominika BelGłównym wątkiem jest morderstwo profesora Sylwestra Płonina, którego motywem prawdopodobnie jest pisana przez niego autobiografia. Treść tej książki mogłaby pociągnąć na dno wiele osób. Tylko, która z nich postanowiła zabić autora? Na to pytanie postanawia odpowiedzieć przyjaciel profesora Jan Reising, a nieświadomie pomoże mu w tym sąsiadka profesora - Luiza.

Wiśniowy jogurt nie jest typowym kryminałem, a język jakim został napisany, przypadnie do gustu wszystkim miłośnikom lekkich opowieści. Nietypowym rozwiązaniem i ciekawym urozmaiceniem był fakt, że sprawą zabójstwa zajmuje się nie policja, a rodzina. Dodatkowo autorka wprowadza do książki dużą ilość bohaterów, a każdy z nich wydaje się nam być odpowiedzialnym za zbrodnię. Na szczęście dla ułatwienia czytelnikom w połapaniu się kto kim jest, autorka umieściła na początku spis osób występujących w książce.

Kiedy po raz pierwszy wzięłam do ręki ten kryminał nie mogłam niczego wywnioskować, a opis znajdujący się na okładce był niewiele bardziej pomocny. Mimo wszystko postanowiłam zaryzykować i go przeczytać. Już od samego początku polubiłam styl w jakim został napisany. Odrobina humoru i tragedii była interesującą mieszanką, przez co nie mogłam się od niego oderwać. Z zapartym tchem śledziłam rozwój wypadków, ale tak niespodziewanego zakończenia nie mogłam przewidzieć. Dużym plusem był też fakt, że praktycznie dopiero na ostatnich stronach poznajemy rozwiązanie zagadki.

Myślę, że książka spodoba się szczególnie miłośnikom ”Lesia” i „Wszystko czerwone”, a jeśli koś z Was uważa, że nie ma już  kryminałów z nieprzewidywalnym zakończeniem, to stanowczo powinien go przeczytać.  

Polecam  
Sunny Girl, 17 lat

Za książkę serdecznie dziękuję portalowi Zbrodnia w Bibliotece.

1 komentarz:

  1. Nie przepadam za książkami, w których to cywile prowadzą śledztwo. Zawsze wydaje mi się to mało rzeczywiste. Ale ta książka wydaje mi się na tyle ciekawa, że chętnie przeczytam:)

    OdpowiedzUsuń