tytuł


Recenzje młodzieżowe - bo młodzież też lubi czytać!

czwartek, 24 stycznia 2013

"Endal" - Allen Parton, Sandra Parton - recenzja


,,Endal’’ to piękna i autentyczna opowieść o małżeństwie, które spotkała prawdziwa tragedia, lecz nie załamało się i starało się żyć dalej.

Allen Parton był żołnierzem w szeregach brytyjskiej marynarki wojennej, a jego żona Sandra była pielęgniarką. Mają dwójkę dzieci Liama i Zoey. Ich życie toczy się  normalnie, do momentu gdy kobieta odbiera telefon, z którego dowiaduje się,  że jej mąż został ranny i przebywa w szpitalu. Zaniepokojona jedzie do ukochanego, ale okazuje się, że w wyniku wypadku stracił pamięć, ma problemy z mówieniem i stracił czucie w prawej stronie ciała.

Endal - Sandra PartonKobieta postanawia się nim zająć samodzielnie, mając nadzieję, że tak najszybciej wrócą wspomnienia. Niestety, okazuje się, że to nie będzie takie łatwe. Jej mąż, w ogóle nie przypomina tego człowieka, za którego wyszła. Ten ,,nowy mąż’’ nie ma poczucia humoru, stracił zdolność do odczytywania uczuć innych i popada w coraz większą depresję, w którą wciąga też swoją żonę, która usilnie próbuje mu pomóc. 

Ówczesna medycyna nie jest wstanie pomóc rodzinie Partonów. 
W ponurym, wręcz depresyjnym nastroju mijają kolejne dni, tygodnie, miesiące i wreszcie lata. Allen i Sandra stracili nadzieję na lepszy los i na ponowną miłość w ich związku. Do pewnego czasu… Kobieta przeczytała, bowiem artykuł o psach asystentach. Postanawia, więc w ten sposób dotrzeć do swojego męża. 

Czy jej się uda? 
Czy odzyskają wiarę w życie i szczęśliwe zakończenie? 
Jak skończy się ta historia?

Na te pytania odpowiedzcie sobie sami, czytając tą piękną i wzruszającą opowieść. Książka jest napisana tak, że jeden rozdział opowiada Sandra, a drugi Allen. Jest więc przedstawiony punkt widzenia ich obojga. Niestety, skuteczną komunikację między nimi uniemożliwia kalectwo.
Powieść zasmuca czytelnika, ale daje mu też do myślenia, o swoim życiu i o tym jakby on zachował się w takiej sytuacji. 

Polecam, więc tę pozycję osobom empatycznym, chcącym nieść pomoc niepełnosprawnym i nie tylko. Innych czytelników ogrom nieszczęścia jaki spadł na tą rodzinę, mógłby trochę przytłoczyć.

W książce bardzo obrazowo jest przedstawiony trening psów, na asystentów. Niektóre umiejętności tych zwierząt są naprawdę zdumiewające i zaskakują nawet ich opiekunów. Na przykład wyobrażacie sobie, by pies umiał obsługiwać bankomat?
    
Powieść bardzo przypadła mi do gustu, więc mam nadzieję, że i Wam się spodoba.

              Nikki, 14 lat

Wydawnictwu Hachette dziękuję za ciekawą lekturę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz