tytuł


Recenzje młodzieżowe - bo młodzież też lubi czytać!

czwartek, 3 stycznia 2013

"Okrutne oskarżenie" - Fern Michaels - recenzja


Fern Michaels to amerykańska autorka z długim doświadczeniem pisarskim. Ma na swoim koncie bardzo wiele książek, a „Okrutne oskarżenie” to jedna z nich.
Okrutne oskarżenie - Fern Michaels

Dwie zaprzyjaźnione rodziny. Bezdzietna i z dwoma córkami. Szczęśliwa, pełna miłości oraz rezygnująca z rozwodu tylko ze względu na dzieci. Siostry, Emily i Sara, spędzają wolny czas u wujostwa. Małżeństwo traktuje dziewczynki jak własne pociechy. Jednak nagle jedna z nich wysuwa okropne oskarżenie wobec Alexa. Mężczyznę czeka proces, całe dawne życie legnie w gruzach. Żona rozpoczyna walkę o jego wolność.

Książka od początku okazała się być bardzo ciekawa. Nie było momentu, aby nic się nie działo. Przez większość lektury utrzymywało się duże napięcie i po głowie chodziły mi tylko myśli, co się stanie, czy z tego wyjdą. Dlatego za ciągłą akcję wielki plus. Dodatkowo występuje wiele jej zwrotów, co jeszcze mocniej urozmaica całość.

Postacie są w powieści bardzo dobrze zarysowane. Poznajemy je na wielu płaszczyznach, przez co możemy dokładnie zdecydować kogo lubimy, a kogo nie. Jednak z drugiej strony jest nam to w pewien sposób narzucone. Praktycznie od pierwszego momentu wiemy już kto jest dobry, a kto zły. Zachowanie bohaterów (oprócz jednego pobocznego, który faktycznie stanowi zagadkę) nie budzi żadnych wątpliwości, szybko prześwietlamy ich na wylot i nie pozostawiają nam żadnych tajemnic. Tego właśnie powieści brakuje. Jest nieprzewidywalna w fabule, ale prosta i schematyczna w bohaterach.

To o czym warto wspomnieć to sam pomysł na fabułę. Jest on dość… przerażający. Widzimy rodziców, którzy nie powinni nigdy w życiu pełnić tej funkcji. Czytamy o tym, jak niszczą jedną ze swoich córek. Momentami, przy lekturze, myśli się tylko „dlaczego"? Jeszcze dochodzi rujnowanie życia innym ludziom. Co najgorsze, to uświadamiamy sobie, że takie rzeczy dzieją się czasami na naszych oczach. Na szczęście jest też druga strona medalu. Warto dążyć do szczęśliwych zakończeń, nawet jeśli życie nas znokautowało.

„Okrutne oskarżenie” to historia zgodnie z tytułem okrutna. Jednak polecam ją wszystkim jako bardzo ciekawą lekturę. Mam nadzieję, że po samym przeczytaniu każdy przemyśli tę opowieść i popatrzy wstecz, czy nie jest podobny do małej Sary lub jej matki Debbie.

Loremi, 15 lat

Za dobrą  pozycję dziękuję Wydawnictwu Świat Książki.

1 komentarz:

  1. Przeczytałam w ciągu 2 dni ,bardzo ciekawa ksiązka czyta się ją z wielką ciekawością co dalej ,? dalej?,jak potoczą się losy rodzin ,ja nie ukrywam ze wzruszałam się i ocierałam łzy .
    GODNA POLECENIA

    OdpowiedzUsuń