„Dziewczyna i chłopak wszystko na opak” to historia opowiadająca przygody dwójki nastolatków - Bryce'a Loskiego i Julianny Beker . Autorka ukazuje rodzącą się miłość między nimi. Historia opowiedziana jest z dwóch perspektyw ( jak widzi to Bryce i Julianny). Uważam, że taki zabieg bardzo pomaga czytelnikowi w zrozumieniu przekazu książki.
Książka nie jest powieścią genialną,wybijającą się z grona jej podobnych. Ale wbrew pozorom, skłania do zadumy i refleksji. Pokazuje, że nie zawsze jest tak, jak nam się wydaje na pierwszy rzut oka, że "piękna oprawa" musi zawierać "piękne wnętrze". Mówi nam, iż nie powinniśmy być krótkowzroczni w swojej ocenie, ale starać się dostrzec to, co druga osoba sobą reprezentuje.
Nie wszystko się mi podobało. Autorka opisała sytuacje, wydarzenia jak Juli biega (chce zwrócić na siebie uwagę Bryce’a). Staje się to trochę nudne, choć z drugiej strony czy my nie zachowywaliśmy się lekkomyślnie i zupełnie nieprzewidywalnie kiedy obiekt naszych westchnień znajdował się w pobliżu:). Kolejną rzeczą do
jakiej mogłabym się przyczepić jest to, że autorka za bardzo
rozbudowuje przemyślenia Bryce’a. Moim zdaniem powinna skupić się na innych
szczegółach. Po przeczytaniu książki mam wrażenie że, czegoś mi w niej jeszcze brakuje ;(.
„Dziewczyna i chłopak wszystko na opak" jest
książką, która - prócz swoich wad - posiada także i zalety. Autorka porusza
wiele problemów z którymi borykamy się każdego dnia , jak na przykład z
akceptacją. Opowiada o dojrzewaniu, miłości, wybaczaniu, drugiej szansie, podejmowaniu właściwych decyzji. To po prostu książka o problemach młodych ludzi.
Polecam ją wszystkim aktualnie zakochanym, osobom lubiącym książki obyczajowe, nastolatkom, ale też dorosłym, którzy chcą sobie przypomnieć pierwszą miłość, stan uniesienia, jak to było mieć "motyle w brzuchu". To lekka, z humorem snuta opowieść, której perypetie bohaterów wzruszają i śmieszą.
Polecam ją wszystkim aktualnie zakochanym, osobom lubiącym książki obyczajowe, nastolatkom, ale też dorosłym, którzy chcą sobie przypomnieć pierwszą miłość, stan uniesienia, jak to było mieć "motyle w brzuchu". To lekka, z humorem snuta opowieść, której perypetie bohaterów wzruszają i śmieszą.
Lily, 17 lat
Galerii Książki dziękuję za te pozycję.
Takie książki są najlepsze na długie, leniwe wieczorki.
OdpowiedzUsuńBardzo ładna recenzja ; )
Pozdrawiam,
Iwi (http://blask-ksiazek.blogspot.com/)