Kazimierz Szymeczko był znany głównie z opowiadań dla
młodszych dzieci, ale zaczął pisać również za powieści dla młodzieży, głównie o
rozterkach miłosnych, czy o trudnościach, z którymi nastolatki
najczęściej się spotykają.
„Kopidoł i Kwiaciareczka” to właśnie jedna z jego
wyjątkowych powieści. Śledzimy losy dwojga bohaterów – Małgosi i Wiktora.
„Oboje dobrze się uczymy. Jutro wyniesiemy ze szkoły
świadectwa z paskiem i po kilka dyplomów i książek. Listy gratulacyjne dla
rodziców i inne miłe upominki. Pochwała nic nie kosztuje, a zasłużona – cieszy.
A że tarcia między rodzinami na etatach a prywatną inicjatywą zawsze były, to
inna bajka.”
Zaczynają się wakacje. Ale nie dla wszystkich będzie to
odpoczynek. Małgosia ma pomagać rodzicom na straganie. Z kolei Wiktor będzie
dorabiał w zakładzie pogrzebowym ojca. Jeszcze w szkole „wpadają” na siebie i
od tej pory już ciężko im się rozstać. Jednak chłopak wszczyna bójkę i w ramach
pokuty ma się zgłosić na wolontariat w ośrodku Caritasu. A ponieważ Małgosia
nie może oprzeć się błękitowi jego oczu, idzie w jego ślady - razem rozpoczynają
wakacyjną pracę w ośrodku.
To niesamowita powieść pokazująca, że nie tak trudno podać
komuś pomocną dłoń. Czy to z dobroci serca, czy z lekkiego przymusu, wiadomo,
że należy troszczyć się o słabszych. W dodatku ma się szanse na wakacyjną
miłość...
Jestem wprost zachwycona tą książką, nie spodziewałam się,
że tak mi się spodoba. Jest napisana ciekawie, ciężko jest się od niej
oderwać
Więc, jeśli chcesz poznać parę „dobrych” sposobów na podryw,
jak na przykład próbna jazda samochodem, to serdecznie zachęcam do przeczytania
tej książki!
WeruSSia, 15 lat
Wydawnictwu Literatura dziękuję za porywającą lekturę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz