Cornelia Funke to jedna z najpopularniejszych autorek
książek dla młodzieży. Być może zetknęliście się już z jej serią o Dzikich
Kurach, lub powieściami „Atramentowe serce”, „Atramentowa krew” i „Atramentowa
śmierć”. Przez wielbicieli nazywana jest „niemiecką Rowling”. Czy ten przydomek
jest zasłużony? Oceńcie sami:
Tajemniczy tytuł i takaż okładka niewątpliwie zachęcą
każdego wielbiciela książek, a w szczególności książek pięknie wydanych, do
lektury. Akcja powieści dzieje się w Wenecji - mieście kanałów i wąskich,
malowniczych uliczek. To tam, zwabieni opowieściami matki o baśniowej krainie
na wodzie, przybywają Bo i Prosper. Przybywają nie jest jednak najwłaściwszym
słowem - niedawno osieroceni chłopcy do Wenecji uciekają, aby odnaleźć tam
schronienie i szczęście.
Ciotka Estera, ich najbliższa krewna chce bowiem
zatrzymać przy sobie jedynie Bo- młodszego z chłopców, Prospera zaś odesłać do
szkoły z internatem. Takie rozwiązanie nie może zadowolić bardzo zżytych ze
sobą braci. Starszy brat szybko organizuje wszystko, co najpotrzebniejsze i malcy
wyruszają w niebezpieczną, ale i pełną niezwykłych niespodzianek podróż.
Wenecja rzeczywiście okazuje się być „miastem ze snów”.
Kamienne konie, skrzydlate lwy, kanały i piękne place niezwykle silnie
oddziałują na ich wyobraźnię, jednak szybko dają im się we znaki trudy dnia
codziennego - brak miejsca do spania, jedzenia, chłód. W takim stanie zostają
odnalezieni przez swoich rówieśników, także żyjących na ulicy i wcieleni do
szajki „Króla Złodziei”. Król dba o nich, przynosi im jedzenie i każe
spieniężać swoje łupy.
Sielanka nie trwa jednak długo. Na tropie chłopców jest
wynajęty przez ciotkę Esterę detektyw Wiktor.
Czy zdąży znaleźć chłopców zanim
wraz z hersztem swej szajki wyruszą po raz pierwszy na niebezpieczną wyprawę?
Kim tak naprawdę jest ukrywający się pod maską Król
Złodziei?
Czy Bo i Prosper unikną rozdzielenia przez ciotkę?
Czy to możliwe, że magia rzeczywiście istnieje i co ma z nią wspólnego bajeczna
karuzela?
„Król Złodziei” to książka, którą powinien przeczytać
każdy, kto do czytania jeszcze wcale się nie przekonał. Niesamowity klimat
Wenecji, obecny na każdej stronie, porywająca historia oraz szczypta humoru i
grozy to mieszanka wybuchowa, która sprawi, że nawet największy sceptyk nie
wstanie z fotela dopóki nie skończy lektury!
Ania, 16 lat
Za porywającą lekturę dziękuję Wydawnictwu Egmont.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz