Ruth opowiada historię pięknej, młodej sieroty,
oddanej pod opiekę pani Mason – właścicielki zakładu krawieckiego.
Dziewczyna podejmuje pracę, aż pewnego dnia zostaje wyznaczona do pomocy przy
naprawianiu przypadkowych uszczerbków w kreacjach kobiet na przyjęciu w
ratuszu. Dla Ruth wybór był rzeczą niepojętą. Nie przykładała się zbytnio do
pracy, ziewała, marudziła i zatracała się w myślach. Bardziej spodziewałaby się
reprymendy, tymczasem została wyróżniona jako jedna z najbardziej pracowitych.
Na balu jedną z tańczących młodych dam spotyka nieszczęście
– jej uszyta z delikatnej tkaniny suknia zaczyna się pruć. Kobieta nie jest
zbyt miła, ale Ruth nie interesują jej złośliwe uwagi. Zwraca uwagę na mężczyznę
jej towarzyszącego. Jest nim dwudziestotrzyletni pan Bellingham, który jest
wprost oczarowany urodą Ruth. Kiedy kilka dni później pomaga jej przy ratowaniu
tonącego chłopca, ich drogi zaczynają się schodzić. W końcu dochodzi do
coniedzielnych spotkań, szczerych rozmów i wyznań...
Odrzucenie.
Utrata posady.
Wyjazd do Londynu.
Odrzucenie.
Ruth to opowieść o nieskalanej i niedoświadczonej
dziewczynie, która wskutek swojej naiwności zostaje sprowadzona na złą ścieżkę.
Gdyby nie pomoc pewnych szczerych osób, Ruth nie potrafiłaby sama się podnieść.
„Ruth była niewinna i czysta jak śnieg. Słyszała o tym,
że ludzie się zakochują, ale nie znała zwiastunów ani objawów tego uczucia; ani
też nie zaprzątała sobie tym głowy. Dni jej wypełniał smutek, nie dopuszczając
jakichkolwiek myśli pogodniejszych od rozważań o bieżących obowiązkach ani
żadnych wspomnień szczęśliwych czasów, które odeszły.”
Mam wrażenie, że Elizabeth Gaskell chciała pokazać, że
powstanie „upadłej kobiety” jest możliwe. Dziewczyna bowiem świadoma jest
swoich niewłaściwych czynów, ale wciąż walczy, aby to wszystko cofnąć.
Książka, mimo że napisana w "stylu dziewiętnastowiecznym",
spodobała mi się. Myślę, że to wspaniała lektura dla wielbicieli klasyki.
Powieść wymaga skupienia i pobudza do refleksji nad losem ówczesnych kobiet.
Serdecznie zachęcam do jej przeczytania.
WeruSSia, 16 lat
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz