Elżbieta Jodko-Kula to autorka wielu książek- „portretów”
naszych rówieśników, wydanych przez wydawnictwo Skrzat w serii „Nastoletnie
problemy”. Oprócz „Makarego”, na którym skupię się w tej recenzji, inne
powieści jej autorstwa to m.in.:
„Anka”, „Olka”, „Julka” oraz „Maciek”.
Tym razem jednak czas na Makarego. Musicie przyznać, że jego
imię nie zalicza się do najczęściej spotykanych i łatwo wpaść na to, że to
głównie po nim chłopak będzie z początku kojarzony w nowej klasie. Szybko
jednak zostanie przewodniczącym i zaskarbi sobie sympatię nowych znajomych z
jednego z najlepszych liceów w mieście.
Co innego, jeśli chodzi o koleżankę z jego klasy, Ewę.
Dziewczyna od początku nie może znaleźć dla siebie miejsca w nowej szkole, a
jej milczenie oraz to, że bez specjalnych wysiłków jest najlepsza w klasie,
szybko zaczynie wzbudzać irytację i zawiść wśród znajomych (zwłaszcza
dziewczyn).
Po pewnym czasie Makary zauważa, że dziewczyna tajemniczo
znika między lekcjami i po nich, oraz że nie utrzymuje kontaktu właściwie z
nikim w klasie. To budzi jego zaciekawienie. Od tej pory będzie starał się
dowiedzieć, dlaczego Ewa tak bardzo odstaje od reszty jego kolegów i koleżanek. Nagle, kiedy relacje Makarego i Ewy bardzo się poprawiają,
dzieje się coś dziwnego. Ewa znika. W szkole pojawiają się zaaferowani tą
sprawą dorośli, a wśród młodzieży krążą różne pogłoski na temat tajemniczej
koleżanki. W tym jedna, wkrótce potwierdzona przez dyrekcję i nauczycieli która
zmienia stosunek znajomych do Ewy o sto osiemdziesiąt stopni.
Jaka to nowina?
Makary nie jest jednak typem, który spokojnie będzie czekał
na rozwój wydarzeń.
Czy odnajdzie Ewę?
Jak zakończy się ta niezwykła historia?
Czy na pewno wszystko to może zakończyć się dobrze?
„Makary” to niezwykła książka dla wszystkich moich
rówieśników. Pokazuje, że są rzeczy, których nie warto ukrywać oraz przestrzega
przed szufladkowaniem ludzi bez ich uprzedniego poznania. Elżbieta Jodko - Kula
napisała powieść, w której udało jej się przekazać bardzo wiele, mimo, że
całość nie jest naszpikowana naukami i przesiąknięta dydaktyzmem. Możesz
przeczytać tę książkę jako zwykłą lekturkę i szybko o niej zapomnieć. Możesz
przeczytać, zastanowić się i coś zapamiętać. Warto!
Ania, 16 lat
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Skrzat.
Och, ale mnie zaciekawiło! Zwłaszcza, że sama czytałam "Ankę, a jej recenzja znajduje się na moim blogu :> Chyba się rozglądnę za tą książką...
OdpowiedzUsuńpaticzyta.blogspot.com