Dwunastoletni Mikołaj nie jest zbyt podobny do swoich
rówieśników. Nie przepada za uprawianiem sportów- nie fascynuje go piłka nożna
i buntuje się przeciw lekcjom tenisa, do których próbuje przekonać go ojciec.
Czym wobec tego zajmuje się chłopiec? Lubi czytać książki i grać w szachy, ale
w wolnym czasie pochłania go klejenie mozaiki.
Pewnego dnia, zły na ojca Mikołaj spotyka… księdza. Ojciec
Jacek zmierza właśnie do mieszkania sąsiadów chłopca, by udzielić komunii
choremu mężczyźnie. Nasz bohater postanawia wraz z nim odwiedzić panią Halinę i
pana Zbyszka i wciąż jeszcze nie przeczuwa co z tego wyniknie…
Ksiądz wydaje się doskonale rozumieć problemy nastolatka i
zaczyna opowiadać mu o św. Stanisławie. Początkowo Mikołaj nie jest zachwycony
doborem świętego, (w końcu to ten od obrazków na których z natchnioną miną
wpatruje się w niebo) lecz już po chwili historia pochłania go całkowicie.
Ojciec Jacek ma wspaniały dar snucia ciekawych opowieści, jednak szybko okazuje
się, że musi wyjechać. Chłopiec smuci się, że przez długi historia pozostanie
niedokończona, ale duchowny wpada na wspaniały pomysł. Odtąd Mikołaj co jakiś
czas będzie otrzymywał listy, a w nich odnajdzie kolejne części opowiadania.
Tak właśnie zaczyna się przygoda chłopca ze Staszkiem
Kostką. Jeśli chcecie wiedzieć: czy Mikołajowi uda się nawiązać nić
porozumienia ze swoim tatą, kim właściwie był św. Stanisław (a może raczej
Staszek?) Kostka i jak właściwie zakończy się ta niezwykła historia jestem
pewna, że powinniście sięgnąć po tę książeczkę. Nieważne, że została napisana przez Annę Muszyńską z
myślą o młodszych czytelnikach, warto zabrać się za lekturę, bo naprawdę trudno
się od niej oderwać.
Ania, 16 lat
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa WAM.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz