Zacznę od rzeczy najbardziej pozytywnych. Po pierwsze nie
czytałem jeszcze w swoim życiu takiej książki, po drugie były momenty , które mi się urywkami podobały. To były te krótkie fragmenty, w których
autorka pokazywała odrobinę realnego świata i wiążącej się z nim
odpowiedzialności. Na nieszczęście autorki te fragmenty były krótkie i niestety
niewystarczające…
Tak naprawdę na tym kończą się moje pozytywy odnośnie całej
trylogii, zauważcie, że udało mi się w nich przemycić minus... Dlaczego? Ponieważ poza łamaniem jakichś stereotypów - o czym można pisać - książki te są po prostu
zabójczo słabe.
Począwszy od narracji, która przypomina styl pisania pamiętnika
przez 13-nastolatkę, a skończywszy na powielaniu w nieskończoność tych samych
scen. Ciekaw jestem czy jest to wszystko winą tłumaczenia, ale raczej nie. Sądzę, że po prostu trzeba się pogodzić z tym, że ludzie zaczynają się zachwycać co raz
większym dziadostwem, a człowiek nie może już ufać żadnym listom bestsellerów.
Zapewne w tym momencie zastanawiacie się czemu sięgnąłem w ogóle po tę książkę
i dlaczego, skoro mi się nie podobała, przeczytałem całą trylogię? Odpowiedź jest
stosunkowa prosta - założyłem się, że to zrobię i nie chciałem przegrać zakładu.
Ponieważ Grey ma
wielu zwolenników to postaram się jeszcze wytłumaczyć z tych słów krytyki, może uda mi się kogoś przekonać do mojej opinii. Naprawdę starałem się w tej książce odnaleźć
coś, co byłoby oryginalne, coś, co by ją wyróżniało spośród mnóstwa romansów
dziwnych treści - no, ale cóż, na pewno nie była to fabuła. Co prawda jest to pewnie
pierwsza książka, w której główny bohater był mocno skrzywiony psychicznie, a
jego ucieczką od problemów była mocno pochrzaniona seksualność, ale nie zmienia
to za bardzo motywu romansu ze złym chłopcem…
Zastanawiałem się zatem co jest
takim fenomenem i doszedłem do wniosku, że ludziom po prostu coraz bardziej
podoba się zło i to, co jest moralnie przerażające, a także to, że chyba relacja
w której ludzie na każdym kroku ranią się fizycznie i psychicznie jest dla nich
pociągająca. Nie wiem, być może jest to bardziej kwestia tego, że ludzie czują
się coraz mniej kochani i szukają ucieczki od rzeczywistości w takich płytkich
książkach, no ale nie oszukujmy się, to nigdy nie przyniesie ze sobą niczego
dobrego. Być może jest to tylko moje zdanie i mylę się co do wielu spraw, ale
to w końcu moja recenzja więc mam do tego pełne prawo.
Podsumowując książka
wydaje mi się być straszliwie płytka, fabuła przewidywalna na każdym kroku,
sceny wielokrotnie powtarzane, dialogi jak u gimnazjalistów, a postacie, pomimo
ogromnej ilości informacji o nich, nierealne i niemające po prostu całej gamy
psychicznych odczuć, które mają normalni ludzie. Kończąc, nie wyobrażam
sobie dnia, w którym dwaj nastoletni synowie przeczytają wypociny swojej mamy!
Ogólnie nie polecam, totalna starta czasu!
Ogólnie nie polecam, totalna starta czasu!
Deaveroman, lat 20
Książki ukazały się nakładem Wydawnictwa Sonia Draga.
To chyba jedyna książka, której po prostu nie cierpię :) Ale żeby nie było, przeczytałam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i zapraszam do mnie :)
Stop. Realny świat i odpowiedzialność? To naprawdę było? :-) Ja zauważyłam tylko wyjątkowo wypaczony obraz BDSM. Podpisuję się pod ostatnimi dwoma akapitami Twojej recenzji, bardzo ładnie to wszystko ujęłaś. Naprawdę, jest sporo o wiele lepszych książek erotycznych. ;-)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z recenzją, nie rozumiem jakim cudem te książki zyskały aż taką popularność. Widziałam nawet jak jakaś kobieta w autobusie czytała to. To tak jak by facet siedział w publicznym miejscu i czytał a raczej oglądał playboya. Nie to żeby te książki były na tym samy poziomie ale czy te kobiet wstydu nie mają żeby publicznie książki erotyczne czytać.
OdpowiedzUsuńksiążka super:)wciąga niesamowicie:)
OdpowiedzUsuńzgadzam sie w 100% zaczelam wczoraj 3 czesc pozostale przeczytalam w mig-polecam
Usuńprzeczytałam ja ja i moje kumpele:)boska książka:)
OdpowiedzUsuńPfff....wypaczone to nie jest BDSM, tylko ta recenzja!
OdpowiedzUsuńpierwsza część to opis albo sex albo wymiana e-maili
OdpowiedzUsuńdruga część to gonienie króliczka cieszy się Ana że jest z Grayem a z drugiej strony nie chce z nim być
trzecia część czeka
Po przeczytaniu całej trylogii 3 książek sądzę że wszystko powinno zmieścić się w jednej. Akcja to większość sex i doznania. Ale te książki mają coś w sobie że ciężko je zostawić przestać czytać.Wiem jedno będę tęsknić za bohaterami.
OdpowiedzUsuńprzeczytalam calą trylogie w tydzien, uczac sie przy tym, poniewaz, niestety, nadal chodze do szkoły. Powiem szczerze, że ta ksiązka mie prześladowała od momentu gdy o niej usłyszałam. Nie powiem, że jest to arcydzieło ale nie na tym to ma polegać. Nie lubie książek pisanych 'na siłe' a ta taka właśnie nie jest, styl pisania autorki jest swobodny i prawdopodobnie dlatego dialogi wydają sie bardzo dziecinne. Co do fabuły, w pewnych momentach zastanawiałam sie gdzie w tym wszystkim jest rodzina, przyjaciele, zwykły, całkiem realny świat i to jest właście to, czego mi brakowało-normalności. Tematyka jest oczywista-seks, wręcz BDSM, co przyjełam bardzo neutralnie choć z wielkim dystansem.
OdpowiedzUsuńPodsumowując, po przeczytaniu całej 'trylogii Grey'a' nie do końca wiem co mam myśleć; z jednej strony podoba mi sie ta historia a z drugiej wiem, że nie jest to książka wybitna, choć zdobyła wielkie uznanie wśród czytelników, dlatego właśnie uważam, że każdy powinień sam ją przeczytać i wyrazić własną, obiektywną opinię na jej temat. :))