„Zarzewie buntu” to druga część „Pozaświatowców” – trylogii
Brandona Mulla, popularnego amerykańskiego pisarza, również autora serii
„Baśniobór.
Jason po powrocie do domu stara się ułożyć sobie życie na nowo. Nie
potrafi jednak zapomnieć o Lyrianie, świecie rządzonym (już niemal w całości)
przez czarnoksiężnika-tyrana, gdzie Rachel, Ślepy Król i wiele innych osób
starają się położyć kres jego rządom. Jason posiadł informację, która ma
kluczowe znaczenie dla tego przedsięwzięcia – jednak nie wie, w jaki sposób
powrócić do Lyrianu. A kiedy w końcu mu się to udaje, od samego początku
czyhają na niego śmiertelne niebezpieczeństwa…
Niektórzy powiadają, że pierwsza część zawsze jest lepsza od
kolejnych. „Zarzewie buntu” to dowód na nieprawdziwość tej tezy. Brandom Mull,
już nie po raz pierwszy, pokazuje, że świetna część pierwsza może być tylko
wstępem do niezapomnianej części drugiej. Więcej akcji, więcej zwrotów fabuły,
kolejne szczegóły fantastycznego świata. To jak z grą planszową – dopiero kiedy
wszystkie pionki znajdą się na swoim miejscu rzeczywiście można zacząć
rozgrywkę.
Z postaci najbardziej polubiłam Rachel. Jest to dla mnie
dość dziwne doświadczenie, bo zazwyczaj nie przepadam za najważniejszą spośród
żeńskich postaci. Często albo zachowują się jak przewrażliwione księżniczki,
albo z kolei naśladują swoich męskich towarzyszy tak usilnie, że w ogóle nie
widać po nich płci. W przeciwieństwie do nich Rachel jest dobrze wyważona –
kobieca, ale bez przesady, silna, ale nie przepakowana. Jason również wypada
dobrze, taki sympatyczny główny bohater, który choć ma do odegrania wielką rolę
w nadchodzących wydarzeniach, nie jest szczególnie potężny. Właściwie to
normalny nastolatek, z umiejętnością miotania kamieniami na spore odległości.
Fabuła wciąga od samego początku i trzyma w napięciu aż do
końca. Nie wlecze się, ale śmiało idzie naprzód w tempie, który czasem aż
zadziwia. Człowiek spodziewa się, że niektóre wydarzenia ujrzy dopiero pod
koniec tomu – a tu bach, pojawiają się w połowie.
„Zarzewie buntu” to pozycja godna polecenia każdemu
miłośnikowi fantastyki – ale nie bez uprzedniej lektury pierwszego tomu –
„Świata bez bohaterów.”
Rachel, 16 lat
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa MAG.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz