Kanadyjska pisarka, Lucy Maud
Montgomery kojarzona jest zazwyczaj tylko z serią pt. ,,Ania z Zielonego
Wzgórza’’. Jednak napisała wiele innych książek na ,,(…)których wychowały się miliony czytelniczek’’. Jedną z nich jest właśnie ,,Błękitny zamek’’.
Został wydany w 1926.
Akcja książki rozpoczyna się w
przeddzień dwudziestych dziewiątych
urodzin Valancy Stirling. Pochodzi ona z rodziny, która dokucza jej z powodu
staropanieństwa i brzydoty. Takie były wtedy czasy… Potrafią oni również przez lata wywlekać
stare historie o Valancy (przy okazji zawstydzając ją). Ukojenie znajduje w
wyimaginowanym świecie, powstałym już w jej dzieciństwie. Nazywa go ,,Błękitnym
Zamkiem’’. Ten wymiar odwiedza, gdy szara rzeczywistość zbytnio ją przygniata.
,,Marzenia pomagały znieść otaczającą nudę i dawały nadzieję na
przetrwanie nocy’’.
Valancy na pamięć zna rozkład
dnia, ba całego tygodnia, wszystkich rodzinnych uroczystości czy spotkań. Przetrwać rzeczywistość, na szczęście,
pomagają jej również książki autorstwa Johna Fostera. Opisuje on w magiczny i
wspaniały sposób świat przyrody. Valancy ze zniecierpliwieniem wyczekuje
kolejnych powieści.
,,Postanowiła(…)pójść do doktora Trenta w sprawie tych dziwnych bólów
serca.’’
Valancy od kilku miesięcy dręczą
dziwne bóle w okolicach serca. Oprócz tego odczuwa równie niepokojące zawroty
głowy i trudności z oddychaniem. Dziewczyna postanawia wybrać się do doktora
Trenta, uważanego za autorytet w sprawach chorób serca. Doktor Trent przekazuje
jej tragiczną wiadomość: jest chora na angina
pectoris, czyli bardzo poważną chorobę serca, której w tak rozwiniętym
stadium nie można wyleczyć. Przy unikaniu stresów, może przeżyć jeszcze tylko
rok. Tylko rok.
,,Wiodła bezbarwną egzystencję(…). Przez tyle lat nie przeżyłam jednej
prawdziwie szczęśliwej godziny(….)’’
Valancy zdaje sobie sprawę, iż
zawsze robiła wszystko to, czego oczekiwali od niej inni ludzie. Postanawia
zmienić swoje życie, i to szybko, bo nie ma za dużo czasu. Od tamtej pory mówi
to co myśli, robi to co chce i podejmuje samodzielne decyzje. Poznaje smak
wolności, przyjaźni, a w końcu i miłości. Każde nowe uczucie jest dla niej
cudownym doświadczeniem, każde szczerze wypowiedziane słowo dowodem
niezależności. Valancy w końcu robi coś dla siebie. Mimo wszystko, wciąż wisi
nad nią wyrok śmierci.
,,Błękitny zamek’’ to wzruszająca
opowieść o marzeniach, stereotypach, przyjaźni i miłości. Nie mogłam się od
niej oderwać. Mimo, iż powieść napisana została w pierwszej połowie XX wieku,
nadal świetnie się ją czyta. Polecam wszystkim tym, którzy pragną poznać bliżej
twórczość Lucy Maud Montgomery, ale również tym, którzy chcą przenieść się do
Błękitnego Zamku. Podejrzewam, iż każdy ma takie magiczne miejsce do którego
przenosi się, gdy już nie może wytrzymać w naszej rzeczywistości. A więc… zapraszam do Błękitnego Zamku.
Katia, 13 lat
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Egmont.
Tak, mnie też te nazwisko kojarzy się z Anią... A że nigdy za tą książką (a właściwie całą serią) nie przepadałem, to miałbym pewne opory przed sięgnięciem po jej inne historie :-D
OdpowiedzUsuń