Ciężko pisze się recenzje książek Deaver'a z racji tego, że trzeba się
pilnować, aby nie zdradzić czegoś ważnego. Jest to naprawdę jeden z niewielu
pisarzy, którzy w swoich powieściach potrafią wciągnąć czytelnika w zagadkę
kryminalną, przekonać go do wysnucia jakiejś teorii a potem w sposób racjonalny
obrócić wszystko do góry nogami. Właściwie jeżeli miałbym podać jedną cechę dla
której uważam, że Deaver jest najlepszy w tego typie literaturze, to podałbym
właśnie tę, że jego zaskakujące wnioski wydają się być całkowicie logiczne i
racjonalne.
Jak na wielkiego fana twórczości Jeffery'a Deaver'a przystało zaraz po premierze zabrałem
się do czytania i jak zwykle się wciągnąłem. Wydaje mi się, że jeżeli czyta się
jakąkolwiek serię książek z bohaterami, którzy przewijają się przez wszystkie
części, to dużo łatwiej nam się uzależnić. Ja od pierwszej książki z bohaterami kapitanem
Rhyme'm i detektyw Sachs wprost zakochałem się w tych postaciach.
Niepełnosprawny, tetraplegik, z nieprzeciętną inteligencją i pełnym sarkazmu
poczuciem humoru i piękna, rudowłosa policjantka uwielbiająca broń i szybkie
samochody - jak tu się nie zakochać w takim zestawie?
Co do samego "Pokoju Straceń" to różni się on nieco od
pozostałych książek z tego cyklu. Przede wszystkim ofiara morderstwa nie
znajduje się w Nowym Yorku tylko na Bahamach, a całe śledztwo ma być prowadzone, nie żeby skazać jego wykonawcę, ale zleceniodawcę, który okazuje się być
dyrektorem KSWO - organizacji zajmującej się likwidacją terrorystów. Pani
prokurator, która nadzoruje całą sprawę wydaje się nie przejmować ofiarami a
jedynie tym jak przyskrzynić grubą rybę. W to wszystko miesza się
"tajemniczy czyściciel", który zdaje się zacierać każdy najmniejszy
ślad, eliminując nie tylko dowody rzeczowe, ale też wszystkich świadków. Rządowe
afery, powiązane z bronią najnowszej generacji i najlepszy na świecie
kryminalistyk.
Czy uda się poskładać skrawki dowodów i dojść do prawdy, zanim
wszyscy istotni świadkowie zginą?
Czy też " mały rzeźnik" nie tylko
usunie wszystkie istotne informacje, ale także wszystkich śledczych?
Nie będę
spojlerował warto przeczytać :)
Pomimo, tego że nie będzie to moja ulubiona książka Deaver'a, to jest
ona lepsza niż 3/4 thrillerów obecnych na rynku. Polecam zacząć jednak od
pierwszych książek z serii: "Kolekcjoner Kości", "Tańczący Trumniarz"
a potem lepiej będzie się czytać wszystkie następne.
Serdecznie polecam!
Deaveroman, 20 lat
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Prószyński i S-ka.
Oh! Chyba właśnie znalazłam książkę na dzisiejszy wieczór :)
OdpowiedzUsuń