tytuł


Recenzje młodzieżowe - bo młodzież też lubi czytać!

poniedziałek, 7 października 2013

"Pokój straceń" - Jeffery Deaver - recenzja

Pokój straceń - Jeffery DeaverCiężko pisze się recenzje książek Deaver'a z racji tego, że trzeba się pilnować, aby nie zdradzić czegoś ważnego. Jest to naprawdę jeden z niewielu pisarzy, którzy w swoich powieściach potrafią wciągnąć czytelnika w zagadkę kryminalną, przekonać go do wysnucia jakiejś teorii a potem w sposób racjonalny obrócić wszystko do góry nogami. Właściwie jeżeli miałbym podać jedną cechę dla której uważam, że Deaver jest najlepszy w tego typie literaturze, to podałbym właśnie tę, że jego zaskakujące wnioski wydają się być całkowicie logiczne i racjonalne.

Jak na wielkiego fana twórczości Jeffery'a Deaver'a przystało zaraz po premierze zabrałem się do czytania i jak zwykle się wciągnąłem. Wydaje mi się, że jeżeli czyta się jakąkolwiek serię książek z bohaterami, którzy przewijają się przez wszystkie części, to dużo łatwiej nam się uzależnić. Ja od pierwszej książki z bohaterami kapitanem Rhyme'm i detektyw Sachs wprost zakochałem się w tych postaciach. Niepełnosprawny, tetraplegik, z nieprzeciętną inteligencją i pełnym sarkazmu poczuciem humoru i piękna, rudowłosa policjantka uwielbiająca broń i szybkie samochody - jak tu się nie zakochać w takim zestawie?

Co do samego "Pokoju Straceń" to różni się on nieco od pozostałych książek z tego cyklu. Przede wszystkim ofiara morderstwa nie znajduje się w Nowym Yorku tylko na Bahamach, a całe śledztwo ma być prowadzone, nie żeby skazać jego wykonawcę, ale zleceniodawcę, który okazuje się być dyrektorem KSWO - organizacji zajmującej się likwidacją terrorystów. Pani prokurator, która nadzoruje całą sprawę wydaje się nie przejmować ofiarami a jedynie tym jak przyskrzynić grubą rybę. W to wszystko miesza się "tajemniczy czyściciel", który zdaje się zacierać każdy najmniejszy ślad, eliminując nie tylko dowody rzeczowe, ale też wszystkich świadków. Rządowe afery, powiązane z bronią najnowszej generacji i najlepszy na świecie kryminalistyk. 

Czy uda się poskładać skrawki dowodów i dojść do prawdy, zanim wszyscy istotni świadkowie zginą? 
Czy też " mały rzeźnik" nie tylko usunie wszystkie istotne informacje, ale także wszystkich śledczych? 

Nie będę spojlerował warto przeczytać :)

Pomimo, tego że nie będzie to moja ulubiona książka Deaver'a, to jest ona lepsza niż 3/4 thrillerów obecnych na rynku. Polecam zacząć jednak od pierwszych książek z serii: "Kolekcjoner Kości", "Tańczący Trumniarz" a potem lepiej będzie się czytać wszystkie następne.

TUTAJ można zobaczyć trailer do tej książki.

Serdecznie polecam!


Deaveroman, 20 lat

Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Prószyński i S-ka.

1 komentarz:

  1. Oh! Chyba właśnie znalazłam książkę na dzisiejszy wieczór :)

    OdpowiedzUsuń