Zmarły ojciec
Willa zostawił rodzinny majątek w kompletnej ruinie. Wszystkie pieniądze wydał
na eksperymenty pewnego alchemika, próbującego bezskutecznie odkryć przepis na
złoto. Oprócz tego, że finansował ten projekt, to zapewniał naukowcu i jego
córce - Ellie dom nad głową. Gdy umarł, jego syn Will, jako pierworodny został
hrabią Dorset. Na jego głowie spoczywało dobro całej rodziny. Za śmierć ojca,
obwiniał alchemika i jego córkę. Wyrzucił ich z domu i pogonił psami.
Ellie nienawidzi
swojego taty za to, że bardziej troszczy się o próby odkrycia złota, niż o nią.
Sama musi sobie radzić. A co może zrobić niepełnoletnia dziewczyna w XVI wieku?
Nic. Ma żal do Willa, że ich wyrzucił na bruk. Przez kilka tygodni musieli spać
po okolicznych stajniach. Ellie ma nadzieję, że już nigdy nie spotka hrabiego
Dorset.
Mija kilka lat…
Will wybiera się na
dwór królowej Elżbiety I, by znaleźć jakąś posażną pannę, której posag pomoże
podnieść jego ród z ruiny. Na dworze było kilka takich dam. Jednakże serce
hrabiego zabiło mocniej tylko dla jednej. Dla Ellie. On jednak nie pamięta, że
to jej ojciec sprowadził jego rodzinny majątek na dno. Dziewczyna rozpoznaje w
nim swojego oprawcę, lecz nic mu nie mówi. Nie ma żadnego posagu, oprócz
bezwartościowego tytułu hiszpańskiego. Wie, że jej nie weźmie za żonę.
Wkrótce Will poznaje
prawdę. Kocha Ellie, lecz musi pamiętać o rodzinie, która czeka na pieniądze.
Młody hrabia staje przed odwiecznym wyborem – serce czy rozum.
Co zrobi Will?
Kogo poślubi?
Autorką ,,Alchemii miłości’’ jest Eve Edwards. Uważa ona naukową kwerendę za ważny element zabawy,
jaką jest dla niej pisanie powieści historycznych. Na użytek tej książki
oglądała wnętrza z epoki i rycerskie turnieje. Wczuła się do tego stopnia, że
opanowała sztukę eleganckiego jedzenia bez widelca, znaną w epoce Tudorów.
Moim zdaniem jest to
naprawdę dobra powieść historyczna. Autorka bardzo szczegółowo oddała klimat
epoki elżbietańskiej. Dokładnie opisane pojedynki rycerzy, bogate stroje oraz
romanse ;) Naprawdę, można się zdziwić co się działo na dworze królewskim.
;)
Bardzo mi się
spodobało to, że jest przedstawiony punkt widzenia obojga bohaterów – Willa i
Ellie. Dzięki temu łatwiej można przenieść się w czasie. Nagle przestaje istnieć
telewizja i cały współczesny świat. Znajdujemy się na trybunach i kibicujemy
rycerzom, którzy stają w szranki i obserwujemy damy chichoczące za wachlarzami.
Uważam, że jest to
obowiązkowa pozycja dla wszystkich fanów powieści przygodowo- romansowo-historycznych. Jeśli tylko
masz czas, sięgnij po opisaną przez mnie książkę, bo naprawdę warto, poznać tę niesamowitą historię.
Serdecznie polecam
Nikki,15 lat
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Egmont.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz