Abigail
Gibbs jest nastoletnią, początkującą angielską pisarką. „Mroczna bohaterka”
jest jej odpowiedzią na amerykańską serię Zmierzch,
autorstwa Stephanie Meyer. Powieść początkowo była publikowana w Internecie
w odcinkach. Z czasem zyskała coraz to większy rozgłos i zainteresowanie
czytelników. Kolejna historia o wampirach… jak widać jeszcze się ten temat nie
znudził, więc postanowiłam zobaczyć ile jest warta ta książka.
Zaczyna się
ciekawie. Violet jest przypadkowym świadkiem niecodziennych, mrożących krew w
żyłach zdarzeń, mających miejsce na Trafalgar Square w Londynie. Tej nocy
wszystko sprzysięga się przeciwko niej. Przyjaciółka się spóźnia, a dziwni
nieznajomi wyczuwają jej obecność. Nie mogą dopuścić, aby siedemnastolatka
wyjawiła światu co tak naprawdę miało miejsce w centrum miasta. Książę,
przywódca mężczyzn postanawia zabrać dziewczynę do swojej posiadłości. Sam nie
wie, dlaczego jej nie zabił. Wtedy wszystko byłoby prostsze…
Tak więc
dziewczyna zostaje porwana. Czy uda jej się uciec z dworu pełnego rządnych krwi
wampirów? Czy może jednak Violet będzie wolała zostać? Wszystko jest możliwe.
„Mordercy zabijają dla przyjemności, wampiry po to, by
przeżyć…”
Lyla
Jest to
jeden z moich ulubionych cytatów pochodzących z „Mrocznej bohaterki”. W tym
jednym zdaniu wypowiedzianym przez wampirzycę kryje się cała filozofia
postępowania tego gatunku. Takich zdań jest wiele. Niektóre skłaniają de
refleksji, inne wywołują uśmiech na twarzy czytelnika, jak na przykład:
„Wyglądała jak wampir, to prawda, co nie zmienia
faktu, że miałem ochotę ją zjeść”.
Kaspar
Po książkę sięgnęłam
z myślą, że będzie to zwyczajna powieść opisująca miłosne perypetie ludzi i
wampirów. Zostałam mile zaskoczona. Mimo młodego wieku autorki powiedziałabym,
że książka jest napisana tak… profesjonalnie. Z samego początku trudno było mi
się wczuć w jej klimat. Ale po pierwszych stu stronach to się zmieniło i całym
sercem byłam z główną bohaterką.
Abigail
zastosowała ciekawy typ narracji. Książka jest podzielona na te rozdziały
pisane z punktu widzenia Violet i te z punktu widzenia Kaspara – księcia
wampirów. Taki zabieg powoduje miłe porównanie uczuć tych dwóch głównych
bohaterów w jednakowych sytuacjach. Dialogi
prowadzone przez bohaterów są bardzo naturalne. Często lepsze, niż w wielu
książkach, które do tej pory przeczytałam. Myślę, że jest to bardzo ważne
podczas czytania powieści. Łatwiej jest się czytelnikowi wczuć w klimat
powieści, gdy czuje, że postaci mówią takim samym językiem, jak on. Są one
także bardzo indywidualne i pełne emocji. Zadziorna i ciekawska Violet,
wybuchowy i zmienny Kaspar. Każda z postaci jest inna. Moją uwagę zwróciły
także szczere przemyślenia i odczucia bohaterów przedstawione w formie
wypowiedzi oraz monologów wewnętrznych postaci. W trudnych sytuacjach odzywa
się ich „wewnętrzny głos”, który pełni rolę dobrego, mądrego doradcy w tych
chwilach. Niestety, nie zawsze udaje mu się przekonać bohaterów, do dokonania
mądrego wyboru.
Widać, że
książkę napisała młoda osoba. Czuć tę młodzieńczą pasję i zaangażowanie. Bardzo
mi się to podoba. Książkę polecam fanom historii o wampirach a także
entuzjastom dynamicznych i niespodziewanych zwrotów akcji.
Ananaska,
15 lat
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa MUZA.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz