Jo Nesbø, norweski pisarz zasłynął cyklem powieści
kryminalnych "Człowiek Nietoperz". Jest znany na całym świecie z
powodu swojego talentu literackiego i napięcia, jakie (podobno) tylko on
potrafi zbudować. Dlatego bez wahania sięgnęłam po jego książkę pt.
"Karaluchy".
Bangkok
to nie tylko stolica Tajlandii, ale i seksturystyki. Jest to miasto pełne
przestępców, prostytutek i wszelkiego zepsucia moralnego, jakie można sobie
wyobrazić. Miasto niesamowicie zatłoczone, głośne, brudne, ale też kolorowe i
pełne życia.
Przynajmniej
dla niektórych.
Bo
inni w tym niezwykłym miejscu mogą... stracić to życie.
Kiedy
norweski ambasador zostaje znaleziony martwy w podrzędnym hoteliku, do akcji
wkracza Harry Hole. Kontrowersyjny detektyw, który nie stroni od alkoholu i
innych rozrywek, podejmuje się trudnego zadania - poprowadzenia wyjątkowo
delikatnego i skomplikowanego śledztwa, które trzeba utrzymać w sekrecie.
Mężczyzna
odkrywa świat Tajlandii, który jednocześnie fascynuje go i bulwersuje. Musi
odnaleźć się w świecie całkiem odmiennym od tego, który zna. Przemierza ciemne
zaułki Bangkoku i odkrywa coś, czego nie spodziewał się odnaleźć. Coś, co jak
karaluchy nie lubi światła dziennego. Tajemnicę, która skrywa powiązania
mafijne i politykę. Morderstwo ambasadora to tylko początek...
Sekrety
i skandale.
Kontrowersje
i uczucia.
Dokąd
zaprowadzi śledztwo Harry'ego Hole'a?
"Karaluchy"
to książka inna. Inna, czyli oryginalna, wyróżniająca się spośród innych należących do tego gatunku i intrygująca. Jo Nesbø posiada niesamowity talent. Wciąga
czytelnika do swojego świata tak bardzo, że pomimo, iż jest to świat
nieprzyjemny, nie sposób się z niego wyrwać. Jest w tej lekturze jakaś moc
przyciągania, napięcie, które sprawia, że nie odłożysz jej, dopóki nie
rozwikłasz zagadki.
Na szczególne uwagę zasługuje kreacja postaci głównego bohatera. Harry Hole jest detektywem, który
boryka się ze swoimi problemami i uczuciami. Charyzmatyczna postać, pełna
rozterek, skonstruowana jest tak, że można zagłębić się w jej
charakter i kibicować z całego serca.
Zwroty
akcji, intrygujące (i bulwersujące) miejsce akcji i przekonywujący bohaterowie.
Czego chcieć więcej w dobrym kryminale?
Pauline
Veronique, 17 lat
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Dolnośląskiego,
a do recenzji przekazała nam ją Grupa Wydawnicza Publicat.
Karaluchów jeszcze nie mam, ale powoli uzupełniam swoją biblioteczkę Nesbo ;) Facet robi furorę!
OdpowiedzUsuń