Dee Shulman od dziecka chciała zostać pisarką. Zaczęła tworzyć już w wieku 6 lat. Napisała i zilustrowała około pięćdziesięciu książek, ale to Gorączka była jej pierwszą powieścią dla nastolatków. Autorka najczęściej pisze w swojej pracowni lub w pociągu, jednak najlepsze pomysły przychodzą jej do głowy podczas zakupów. Obecnie pracuje nad trzecim tomem cyklu.

Tymczasem w
Parallonie dzieją się prawdziwe rewolucje. Matthias ściąga tam coraz więcej
ludzi, a co najgorsze nie widzi w tym nic złego. Dopiero gdy ,,goście’’
zaczynają mu się wymykać spod kontroli dostrzega powagę sytuacji
.
W drugiej części Gorączki pojawiają się również nowe
postacie m.in. dziennikarka Jennifer Linden oraz jej chłopak policjant Nick
Mullard. Oboje nie mają pojęcia o istnieniu Parallonu, o wirusie, czy nawet o
historii Setha i Ewy. Są zainteresowani tą sprawą ze względu na to, iż byli
świadkami paru delikatnie mówiąc dziwnych zaginięć. Nie wiedzą jednak, że mają
one związek z wirusem.
Tej książki nie
da się określić jednym słowem, nawet kilka słów, by nie wystarczyło, żeby oddać
te wszystkie emocje, niepewności, które towarzyszą nam od pierwszej strony. Tu
po prostu przenosimy się w sam środek akcji, uczestniczymy w niej, mimo, że
mogłoby się wydawać, iż jesteśmy tylko biernymi obserwatorami. Przeżywamy te
same emocje co główni bohaterowie: strach, smutek, troska, radość, miłość.
Dlatego oderwanie się od tej lektury, naprawdę graniczy z cudem. Wszystkie
sprawy schodzą na dalszy plan, a my zagłębiamy się w tę czarującą historię.
Moim zdaniem jest
to naprawdę dobra książka, która powinna znaleźć się na liście, każdego
czytelnika, który chce przeżyć niesamowitą podróż. Ta powieść jest pełna
zwrotów akcji, jest bardzo dopracowana, nieprzewidywalna i niesamowicie
ekscytująca.
Uważam, że
Wydawnictwo Egmont zrobiło kawał dobrej roboty, jeśli chodzi o
okładkę. Już ona sama zachęca do sięgnięcia po tę lekturę. Jest naprawdę bardzo
ładna. Mam nadzieję, że trzecia część Gorączki
będzie niedługo, bo już nie mogę doczekać się dalszych przygód Ewy i Setha.
Nikki, 15 lat
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz