tytuł


Recenzje młodzieżowe - bo młodzież też lubi czytać!

wtorek, 18 lutego 2014

„Przystanek Kostaryka” - Grażyna Obrąpalska - recenzja

Przystanek KostarykaAutorka książki jest Polką, absolwentką polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego, która sporą część życia spędziła podróżując po świecie, głównie po krajach Ameryki Północnej i Środkowej. Znaczną część życia mieszkała w USA, postanowiła zostać rezydentem jednego z krajów Ameryki Łacińskiej.

Książka opowiada o wrażeniach Autorki z jej podróży do Ameryki Środkowej.  Większa część książki dotyczy jej życia w Kostaryce, gdzie próbowała się osiedlić. Opisuje swoje perypetie związane z zakupem działki i budową domu. Życie w tym kraju jest trudne z wielu przyczyn, nie tylko z powodu biurokracji i zawiłych przepisów prawnych, ale także z powodu nieprzyjaznego dla Europejczyka klimatu, charakteryzującego się porą deszczowa i występowaniem dużej liczby węży, skorpionów i robactwa. Z początku Autorka nie rozumie tubylców, zadziwia ją ich opieszałość, brak  działania, zaradności i oportunizm oraz niechęć do obcokrajowców, tzw. gringos, z czasem jednak przesiąka stylem życia Kostarykańczyków, zaczyna ich rozumieć i godzi się z istniejącym stanem rzeczy. 

Dla Autorki i jej męża, którzy choć emigrowali wiele razy i przywykli do różnego typu trudności i niedogodnych warunków, niski poziom usług i standardu życia jest nie do przyjęcia. Nie akceptują także fatalnego stanu dróg i infrastruktury, wysokich cen, niskiej jakości produktów i zazwyczaj niesmacznego menu. Mieszkając w pobliżu Kordylierów muszą zmagać się z siłami natury, np. trzęsieniami ziemi, wichurami, rzęsistymi opadami i napastliwymi dzikimi zwierzętami. Pomimo wysokiej przestępczości i niedogodnych warunków życia, Autorce i jej rodzinie udaje się ominąć te problemy i wychodzi obronną ręką z większości kłopotów.  Podczas pobytu spotyka życzliwych ludzi, którzy pomagają jej zadomowić się na kostarykańskiej ziemi. Są to tubylcy, albo też inni rezydenci, którzy mieszkają w Kostaryce dłużej niż Obrąpalscy. 

Autorka w tekście często wplata wiele hiszpańskich słów, co umożliwia wczuć się w klimat tamtejszej  społeczności. Podobną funkcje pełnią liczne fotografie zamieszczone w książce.  Oprócz warunków naturalnych, stylu życia i sytuacji społecznej, narratorka porusza sprawy polityczne, ekonomiczne i nawiązuje do historii Kostaryki i sąsiadujących z nią krajów, które także odwiedza. 

Książka napisana ciekawie, przedstawia dobre i złe strony życia w Ameryce Środkowej, jest krytyczna, ale też potrafi docenić uroki mieszkania w tych krajach. Autorka nie szczędzi szczerych wyznań na temat swoich przeżyć podczas prób wtopienia się w kostarykańską codzienność. Pisze o błędach i rozczarowaniach, radościach i smutkach. Czytelnik odnosi wrażenie, że mimo wszystko Pisarka była szczęśliwa żyjąc w tym odległym kraju, o czym świadczą jej powroty do Kostaryki w celu odwiedzenia znajomych. Czytając książkę czytelnik może obserwować, jak zmienia się pod wpływem podróży i związanych z nią przeżyć. 

Pozycja godna polecenia dla czytelnika zwłaszcza z Europy, ze względu na egzotykę kraju, który opisuje, Pomimo, że nie ma w niej porywającej fabuły, pozwala wczuć się w klimat Kostaryki i przylegających do niej krajów, poznać ludzi, zwyczaje i styl życia. Napisana w sposób lekki, momentami dowcipny, zawiera anegdoty nawiązujące do życia codziennego, niekiedy bulwersuje i niepokoi. Język niezwykle wyrazisty, bezpardonowy, rzeczy nazywane są po imieniu. 

                                                                                                                                                                                                                                                              Polecam,
NiecnyOm, 16 lat

Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa JanKa. 

1 komentarz:

  1. Z wielką przyjemnością przeczytałam recenzję mojej książki, pozdrawiam serdecznie wszystkich miłośników dobrej literatury, a jej autorce dziękuję za uważną lekturę,
    Z serdecznymi pozdrowieniami
    Grażyna Obrąpalska

    OdpowiedzUsuń