Na początku tygodnia przyszłam do biblioteki, a na recenzenckiej półce zobaczyłam właśnie tę pozycję. Musiałam ją przeczytać, ponieważ byłam bardzo ciekawa losów jednej z moich ulubionych bohaterek - Natalii.
Beata Andrzejczuk jest polską pisarką oraz laureatką wielu nagród literackich.: “Sosnowieckie Pióro”, “O Rubinową Hortensję”, “Polaków pamiętnikarski portret własny”, “Młodzież o sobie i o Polsce”.
Julka. Tym razem pamiętnik jest prowadzony przez młodszą
kuzynkę Natalii. Nastolatka, jak to nastolatka, ma swoje dobre i złe dni. W
pierwszych dniach szkoły Julii udaje się poznać chłopaka - Filipa, który bardzo
podoba się dziewczynie, choć po pierwszych minutach znajomości zraża do
siebie Julkę. Szybko udaje mu się naprawić karygodne zachowanie i
zostają po kilku dniach oficjalnie parą, ale przecież nie wszystko musi być
takie wspaniałe i kolorowe.
Związek zakochanych zaczyna się psuć. Filip chce,
aby ograniczyli kontakt, ponieważ chłopak chce korzystać z życia, a nie całymi
dniami siedzieć z dziewczyną. Na domiar złego, Julka ma problemy ze wzrokiem,
zamazuje się jej obraz. Za namową Natki i Maksyma udaje się na leczenie do
Centrum Zdrowia Dziecka. W efekcie ma mieć poważną operację, przez co musi obciąć włosy, a
na dodatek do końca życia będzie musiała brać leki, przez co nigdy nie schudnie. Spędza tam dużo czasu, przyjaciółki i koledzy godzinami rozmawiają z nią na
skype, facebook’u czy też piszą sms’y, natomiast od Filipa nie dostaje żadnych
oznak życia. Na forum internetowym o
książkach poznaje Eliasza. Zaprzyjaźnia się z nim, spędzają dużo
czasu na rozmowach za pomocą komunikatorów. Chłopak chce się spotkać z Julką w
"realu", przez co dziewczyna musi cały czas kłamać.
Jak potoczą się losy bohaterki?
Którego chłopaka wybierze - Filipa czy Eliasza?
Książka mi się podobała, choć nie tak bardzo jak ostanie dwie
części. Szczerze mówiąc spodziewałam się czegoś zupełnie nowego. A tutaj takie
wielkie zaskoczenie! Zauważyłam, że kilka wątków powtórzyło się. Życie Julki
jest bardzo podobne do życia Natki w gimnazjum. Jacek to Filip, a Maksym to
Eliasz. Dwie miłości w jednym czasie, to już chyba było. Lecz mimo wszystko
autorka stworzyła kolejną postać, którą pokochają miliony czytelniczek.
Jak w pozostałych częściach, tutaj również nie zabrakło rozmów
na facebook’u, wpisów znajomych Julii na portalach społecznościowych, co
wpłynęło na lepszy odbiór książki.
Książkę
chcę polecić głównie dziewczynom - uczennicom szkół podstawowych i
gimnazjów.
Klaudii, 15 lat
Gdy byłam młodsza o dobrych kilka lat, to zaczytywałam się w "Pamiętnikach nastolatki". :)
OdpowiedzUsuńa może jednak w tym wieku, w którym jesteś przypadną Ci do gustu, przeżyjesz jeszcze raz czas gimnazjum :)
Usuń