Norah Shariff pochodzi z Algierii. Była wychowywana w
kulturze zdominowanej przez islam, co wywarło bardzo duży wpływ na jej życie.
Napisanie książki miało być dla niej jakby rozliczeniem z przeszłością i
możliwością zabliźnienia ran. Wcześniej swoje myśli oraz ból przelała na papier
jej matka. Teraz przyszła kolej na córkę.
Kobieta prowadzi swoją opowieść od czasów wczesnej młodości
aż do prób zaaklimatyzowania się w nowych realiach, już po uwolnieniu się od
swoich koszmarów. Dużo uwagi poświęca swojemu ojcu, który był głównym źródłem
problemów jej własnych i bliskich jej osób. W swojej opowieści przechodzi od
punktu widzenia dziecka po spojrzenie młodej, świadomej kobiety. W ten sposób
zaznacza, że zawsze wiedziała iż dzieje jej się krzywda oraz, że nie przeszło
to bez echa dla jej dalszego życia.
Książka bardzo dokładnie zarysowuje miejsce kobiety w
hierarchii muzułmańskiej kultury oraz pokazuje jak często jest tam traktowana. Jak cały
jej los zależy od woli mężczyzny. Jednak daje też nadzieję, że nie musi tak
być. Norah swoją historią udowodniła, że należy walczyć o swoje szczęście, a
nie potulnie poddawać się losowi. Nasze życie zależy od nas i nie możemy
pozwolić, aby inni nam je niszczyli. Ukazuje tutaj również, jak bardzo
potrzebujemy drugiego człowieka, jego pomocy i wsparcia. Autorka nie raz
przekonała się, że jedno słowo lub gest może dać siłę do walki. Miała w swoim
życiu momenty, gdy pomoc okazywała się niezbędna i pozwalała przetrwać. Pomimo
tego, że sprzeciw był trudny i dla wielu uważany wręcz za niemożliwy, ona tego
dokonała i to samo poleca innym.
Przez pierwszoosobową narrację historia jest bardzo
osobista. Daje to czytelnikowi możliwość głębszego wejścia w uczucia i
przeżycia Norah. Skłania do refleksji, a osobom dotkniętym tymi samymi
problemami uświadamia, że nie są same. Siła i odwaga bohaterki przechodzi
również na nas, a jest nam to potrzebne w pokonywaniu nawet małych trudności.
Autorka obnażyła się przed światem, aby dać upust swym
emocjom. Poza tym chciała pomóc kobietom jej podobnym, które nie mogą wyrwać
się z niesprawiedliwości rodzimej kultury. Chciała dać im siłę do walki. Po
latach strachu i milczenia przyszedł czas wyzwolenia. Przy okazji dodaje otuchy
wszystkim czytelnikom, zapewniając godziny miłej acz pobudzającej do refleksji
lektury. Bardzo polecam tę książkę!
Loremi, 17 lat
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz