Izabella
Frączak nie jest amatorką w sztuce pisarskiej. ,,Koniec świata’’ to już jej
czwarta powieść po ,,Pokręconych losach Klary’’ czy ,,,Kobietach z odzysku’’.
Zostały one ciepło przyjęte przez czytelniczki.
Jak więc tym razem poradziła sobie krakowianka?
Izabella
Frączak stworzyła postać Marylki. To młoda, atrakcyjna kobieta, choć z bagażem
doświadczeń. Przed laty porzucił ją narzeczony. Marylka ciężko to przeżyła,
jednak już uporała się z przeszłością. Teraz jest copywriterką w agencji reklamowej.
Jej życie toczy się własnym torem, jednak do czasu. Gdy wpada w oko Marcelowi,
koledze z pracy, pociąga to za sobą falę zaskakujących wydarzeń. Jak sobie z
tym poradzi? I czy zbliżający się koniec świata zapowiedziany przez Majów
naprawdę nastąpi? Zobaczymy…
,,Koniec
świata’’ szczerze mówiąc, nie powalił mnie na kolana. Wydało mi się to po
prostu kolejną powieścią obyczajową. Czy wniosła coś nowego do tego kanonu
literatury? Według mnie nie.
Oczywiście, nie mogę nie wspomnieć o pewnych zaletach tej
książki. Jedną z nich jest na przykład styl pisania autorki. Uważam, iż jest
całkiem dobry. Ma ona lekką rękę, potrafi konstruować błyskotliwe zdania i
ciekawe opisy, jednak wydaje mi się, że książce brakuje tego ,,czegoś’’. Nie
wiem również, czy w jakikolwiek sposób mogło to poprawić moją ogólną ocenę,
gdyż sam pomysł nie spodobał mi się. Wydaje mi się to po prostu niezobowiązującą
powieścią dla tych, którzy pragną po prostu czytać, nie zastanawiając się
głębiej nad treścią. Czy mnie odpowiada taka książka? Raczej nie. Wolę lektury
napisane w nieco innym stylu, mające jakiś głębszy sens.
Katia, 13 lat
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz