tytuł


Recenzje młodzieżowe - bo młodzież też lubi czytać!

środa, 28 maja 2014

„Moc z Lortycji” - Paulina Marta Deptuła – recenzja

Paulina Marta Deptuła napisała „Moc z Lortycji” mając dwanaście lat. Obecnie jest  trzynastolatką, która chce spełniać marzenia. W 2013 roku rozpoczęła naukę w Warsztatowej Akademii Musicalowej.

Natalia jest typową, pustą i bogatą dziewczynką, chociaż… Nie wiem czy mogę ją tak określić. W książce była przedstawiana różnie, zawsze inaczej, nie mogłam dokładnie rozpoznać jej cech, ale mniejsza z tym. Pewnego dnia przyjeżdża do niej Klara, daleka kuzynka. Dziewczynka z powodu choroby ojca i braku pieniędzy została wysłana do wujostwa. Już na pierwszych stronach książki (czyli tak naprawdę w jej środku – powieść liczy zaledwie sto trzydzieści jeden stron) widać, że jest typową tą „dobrą”. Przewidywalną, bohaterską postacią, nie okazującą złych cech, broń Boże! Jeszcze ten jej wygląd, oczywiście musi być lepsza od Natalii we wszystkim.

Mimo, że to właśnie tę bogatą dziewczynkę autorka chciała przedstawić w sposób negatywny, wyszło jej raczej na odwrót – może bierze się to z zamiłowania do tych „złych”? Wracając do powieści od początku widać, że dziewczynki uratują świat! Woow, ta tajemniczość! W kolejnych rozdziałach (czyli zaledwie dwie czy trzy strony dalej) dowiadujemy się, że kiedy dziewczynki znalazły się w dole, który wykopały zupełnie same, wędrują do Lortycji. Nie, wcale nie jest to historia z Alicji w krainie czarów.

Na następnych stronach sekrety, które jak mi się wydaje, miały być pełne tajemniczości, mamy wyłożone kawa na ławę. Zero jakiegokolwiek napięcia. Przez całą książkę w głowie szumiała mi myśl – czy autorka naprawdę nie może uniknąć powtórzeń? Były one tak liczne, że w mojej głowie się mieszało. Jeszcze nie spotkałam się z tak przewidywalną fabułą, a kiedy przeczytałam dwie strony młodszej siostrze – miała dość. 

Wnioskuję, że powieść przeznaczona jest dla ludzi bardzo młodych. Zdania były chaotyczne i napisane zbyt prostym stylem. Brakowało mi opisów emocji bohaterów, nie mogłam wczuć się w ich sytuację. Myślę, że autorka musi jeszcze trochę popracować nad warsztatem, życzę Jej, by każda kolejna ksiązka była coraz lepsza, aż napisze cudowny bestseller!

A Wy czytaliście już tę powieść, co niej sądzicie?



Domina Nigrum, 13 lat


Książka ukazała się nakładem Warszawskiej Firmy Wydawniczej. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz