tytuł


Recenzje młodzieżowe - bo młodzież też lubi czytać!

czwartek, 2 października 2014

"Uśmiech Madeline" - Daren Gee - recenzja

Okładka książki Uśmiech MadelineOd razu zaznaczę: jestem osobą,  która chętnie czyta książki fantasy, a historie obyczajowe omija szerokim łukiem. Jednak, jak to w życiu bywa, zawsze musi być ten pierwszy raz. Cierpiąc na brak ciekawych książek, sięgnęłam po ,,Uśmiech Madeline” Darien Gee. Do powieści podeszłam dość sceptycznie, nie byłam pewna, czego się spodziewać: długaśnych opisów przyrody, rozterek typu ,,co powinnam podać gościom jako idealna gospodyni?”, nudnych, szarych bohaterów bez iskry i poczucia humoru? Ku mojej radości i szczęściu, moje złe przeczucia nie sprawdziły się. Akcja była naprawdę ciekawa, nie nudziłam się i aż żal było opuszczać moich bohaterów.

Akcja rozgrywa się w miasteczku Avalon, gdzie od kilkunastu lat funkcjonuje Klub Miłośniczek Albumów, którego to członkinie utrwalają swoje wspomnienia na kartach własnoręcznie robionych albumów i dzielą się doświadczeniami. Przewodniczy mu ekscentryczna Bettie Shelton, osoba niesamowicie żywotna i nie przyjmująca odmowy. To właściwie dzięki niej klub zaczął w ogóle funkcjonować i to ona w większości zrzesza nowych członków.

Głównych bohaterek jest kilka, każda ważna na swój sposób. Connie w niespodziewany dla niej sposób zaprzyjaźnia się z… kozą, nie wiedząc jeszcze, ile przysporzy jej to problemów. Isabel Kind remontuje dom, usiłując jednocześnie pogodzić się z konsekwencjami romansu, w który przed kilkoma laty zaangażował się jej nieżyjący już mąż. Ava Catalina, kobieta, w której zakochał się Bill - mąż Isabel, próbuje samotnie wychować synka. Inteligentna i odważna Yvonne Tate odkrywa, że  pomimo dziesięciu lat pracy jako hydraulik wciąż nie potrafi wyzwolić się od swojej przeszłości i tragicznej pomyłki, która zdecydowała o jej dzisiejszym losie. Frances Latham, matka trójki niesfornych chłopców, z utęsknieniem czeka na przyjazd adoptowanej córeczki z Chin, nie zdając sobie jeszcze sprawy, ile łez i smutku jej to przyniesie.

Czy Isabel zdoła w końcu wybaczyć Avie?

Jaki sekret skrywa rodzina Yvonnie?

Na pierwszy rzut oka taka ilość bohaterek może wywołać skrajne przerażenie, nie bójcie się jednak! Autorka potrafi przedstawić nam losy poszczególnych kobiet i ich historie, nie mieszając przy tym nam w głowach. Dodatkowym plusem jest przedstawienie Avalonu z kilku perspektyw. Na moje uznanie zasługuje szczególnie konflikt między zapracowaną Avą, a bogatą Isabel - ich postrzeganie Billa i tego, co zaszło kilka lat wcześniej.  

Podsumowując, powieść jest przemyślana, spójna i ciekawa, skłania do refleksji.  Swego rodzaju atrakcję mogą stanowić umieszczone pod koniec książki przepisy kulinarne mieszkańców Avalonu i instrukcję wykonania własnego albumu.  Polecam ją tym, którzy mają wolne popołudnie bądź też pragną przeczytać sobie coś lekkiego, aczkolwiek opowiadającego o kłopotach i problemach z przeszłością, od której – choćbyśmy się nie wiem jak starali – nigdy nie da się do końca uciec. 


Ethne, lat 15

Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Prószyński i S-ka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz