Pierwszy raz mam okazję recenzować książkę dla najmłodszych
czytelników. Będzie to lektura pt. “Basia i narty”. Autorką przygód
dziewczynki jest pani Zofia Stanecka, a książkę ślicznymi obrazkami upiększyła
pani Marianna Oklejak.
Tym razem Basia przygotowuje się do wyjazdu na ferie zimowe,
podczas których ma zacząć jazdę na nartach (co nie jest takie łatwe jakby mogło
się wydawać). Przemoczone ubrania i ciągłe denerwowanie, że coś nie wychodzi to
norma, gdy dziecko uczy się jeździć na nartach. W domu zaczyna się istne
szaleństwo, poszukiwania zagubionego sprzętu, czyli wszystko co towarzyszy
wyjazdom. Basia chce nauczyć się jeździć
na nartach z tatą, ale nie udaje jej się to i wymyśla coraz inne wymówki, by tylko
nie przypinać butów do nart. Na szczęście stryj Grzesiek ratuje sytuację. Udaje mu się przekupić Basię żelkami i przy tej okazji dziewczynka znakomicie
zaczyna sobie radzić na nartach.
Książka jest wspaniałą lekturą dla najmłodszych. Można dzięki niej doskonalić naukę czytania, ponieważ książka posiada bardzo duże litery. Oczywiście
oprócz zapoznania się z zabawną historią Basi, można obejrzeć piękne rysunki,
które dodają uroku książeczce - czym byłaby lektura dla dzieci bez ślicznych
ilustracji?
Czytając tę opowieść przypomniałam sobie jak to ja ponad 10 lat
temu stawiałam pierwsze kroki na nartach i w moim przypadku było zupełnie tak
samo. Z tego wynika, że książka opisuje normalne sytuacje z życia
codziennego każdego młodego czytelnika :)
Życzę miłej lektury,
Klaudii, 16 lat
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Egmont.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz