Pewnego dnia rodzina Brown czekała na stacji Paddington na córkę, która wracała do domu na wakacje. Spotkali tam
małego niedźwiadka, który przyjechał z Peru do Londynu, bo jego opiekunka -
ciocia Lucy przeniosła się do domu starców. Rodzina bardzo polubiła ciekawego
misia i po zabawnej wizycie z herbaciarni ostatecznie ich córka przekonała ich
do przygarnięcia go. Od nazwy stacji nazwali go Paddington i zabrali do
domu.
Książka jest po prostu urocza - optymistyczna, pełna ciepła i
miłości, a niezdarny niedźwiadek uwielbiający marmoladę przekazuje nam w sprytny
sposób najważniejsze wartości w życiu.
Myślę, że książka jest dla wszystkich,
ponieważ każdy znajdzie tu coś dla siebie, każdy zrozumie co innego i nad
czymś innym się zamyśli. A czytanie będzie prawdziwą przyjemnością, bo
opowiadania są lekkie, przyjemne, nieskomplikowane. Mam nadzieję, że spodoba Wam się tak bardzo jak mi!
Sheri, 15 lat
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Znak.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz