Kto by pomyślał,
że to przysłowie tak dobrze może oddać stosunki między dwiema siostrami.
Zgadzałoby się wszystko, gdyby nie fakt, iż w XVI–wiecznej Anglii trudno o
aparat fotograficzny. Ale cała reszta, czyli intrygi, kłamstwa i morderstwa,
doskonale pasuje do nastrojów na dworze Tudorów. Dwiema, wcześniej wspomnianymi
siostrami są Maria Tudor oraz Elżbieta Tudor. Różnią się dosłownie wszystkim:
zaczynając od wyglądu, po sporą różnicę wieku, kończąc na wyznawanej wierze.
Maria jest gorliwą katoliczką, a Elżbieta protestantką. Podobne są tylko w
jednym: w krwawej walce o władzę. I właśnie o tym jest ta powieść. O walce
między dwoma najbliższymi istotami, których wzajemna niechęć jest dodatkowo
podsycana przez dworskich intrygantów.
Narratorem jest
Brendan Prescott, oddany służący Elżbiety. W pierwszej części zatytułowanej Sekret Tudorów, pokazał już jakim jest
odważnym człowiekiem. W Spisku Tudorów
jego męstwo znów zostaje wystawione na próbę. Po raz kolejny zamienia się w
Daniela Beechama i próbuje przetrwać na bezlitosnym, królewskim dworze.
Maria szerząc
wiarę katolicką wśród swoich poddanych coraz bardziej ich do siebie zniechęca.
Wszelkie herezje każe śmiercią, a bunty dusi w zarodku. Ostatnią nadzieją
mieszkańców Anglii jest Elżbieta. Jednakże jeśli i ona podpadnie królowej czeka
ją los własnej matki - Anny Boleyn, odetną jej głowę. Ktoś próbuje podważyć
niewinność księżniczki, czyli jednym słowem chce, by ona zginęła. Brendan
próbuje wykryć kto działa na niekorzyść młodej dziewczyny. Okazuje się jednak,
że nikt nie jest tym za kogo się podaje.
Spisek Tudorów to
sfabularyzowana lekcja historii, która zachęca do przeczytania już od pięknej
okładki. Język użyty w opowieści nie zawiera wielu archaizmów, a te, które
zostały użyte nie utrudniają lektury, a wręcz przeciwnie - dodają jej uroku.
Opisy nie są długie, dialogi dodają dynamizmu i sprawiają, że nie możemy
przenieść się z powrotem do rzeczywistości z opisywanego 1553 roku. Autor jest
wierny prawdzie historycznej, choć nie ukrywa, że w pewnych momentach pozwolił
sobie na swobodne potraktowanie materii historycznej. Większość postaci jest
prawdziwa, jedynie parę zostało dodanych w celu zdynamizowania historii.
Bardzo spodobało
mi się, że w posłowiu autorskim pisarz zaznajamia czytelnika z dalszym losem
pojedynczych postaci oraz daje nadzieję na kolejną część. Według mnie Spisek Tudorów to doskonała pozycja dla
miłośników historii, zwłaszcza XVI–wiecznej Anglii i dynastii Tudorów.
Jednakże, uważam, że jest powieść dla każdego. Czytelnik znajdzie tu wszystko
co najważniejsze: akcję, wątek miłosny, morderstwo i tajemnicę.
C. W. Gortner jest
autorem poczytnych powieści historycznych i miłośnikiem historii. Zbierając
materiały do swoich książek, odbył liczne podróże, uczył się dworskich tańców i
zamieszkał na pewien czas w hiszpańskim zamku. Jego powieści przetłumaczono na
kilkanaście języków.
Nikki, 16 lat
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Między Słowami.
Niedawno przeczytałam "Zakazaną królową" Anne O'Brien, która opisuje początki rodu Tudorów w Anglii. Była na tyle fascynująca, że teraz chętnie przeczytam tę serię.
OdpowiedzUsuńJa jestem pod wielkim wrażeniem tej powieści. Lubię tego autora i niecierpliwie czekałam na jego kolejną powieść. Nie mogłam się oderwać, jest bardzo dobrze napisana. Można powiedzieć w jednym zdaniu, że to najlepsza intryga pałacowa, jaką miałam okazję poznać.
OdpowiedzUsuń