,,Fotografomannia’’ to niezwykła autobiografia Wojciecha
Manna. Niezwykła, bo zaopatrzona w dziesiątki różnych zdjęć z dzieciństwa i
młodości autora. To podróż nie tylko w przeszłość Manna, ale i Londynu,
PRL-owskiej Polski czy nawet Barcelony. Każdy kadr uzupełniony jest jakimś
komentarzem. Wszystko to tworzy ,,Fotografomannię’’.
Ciężko mi ocenić tę książkę, gdyż po prostu nieco zawiodła
moje oczekiwania. Nie okazała się tak ciekawa, jak sądziłam sięgając po tę
pozycję. Owszem, czyta się szybko. Niektóre historie są ciekawe, w innych nie
dostrzegłam nic, co byłoby według mnie interesujące. Tak samo ze zdjęciami.
Było parę takich, które przykuły mój wzrok, jednak w większości tylko rzuciłam
na nie okiem, skupiając się głównie na przeczytaniu dołączonego komentarza.
Ogólnie rzecz biorąc, ,,Fotografomannia’’ nie jest książką,
którą poleciłabym innemu czytelnikowi. Niektóre historie były bardzo
interesujące, inne mnie znudziły. Całość nie tworzy takiego obrazu, jaki bym z
czystym sercem zarekomendowała. Po prostu.
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Znak.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz