Na początku 2015 roku nakładem
Wydawnictwa Znak ukazała się książka Joanny Bator pt. „Wyspa łza”. Z wielką
niecierpliwością czekałam na kolejne dzieło laureatki nagrody NIKE 2013, którą
otrzymała za „Ciemno, prawie noc”. Joanna Bator jest również autorką książek, o
których słyszałam i które chcę przeczytać, czyli „Piaskowej Góry” i
„Chmurdalii”.
O czym jest „Wyspa łza”?
Właściwie to trudne pytanie. Inspiracją do napisania dzieła była historia
zaginionej Amerykanki Sandry Valentine. 1989 roku trzydziestolatka pojechała na
Sri Lankę i wszelki ślad o niej zaginął. Kilkadziesiąt lat później autorka
udaje się na wyspę „...by napisać reportaż literacki z przygód własnego ja w
tropikach. Nie ma co liczyć na klasyczną autobiografię, ani na historię
detektywistyczną...”
I dokładnie taka jest ta książka.
Autorka nie odnajduje śladów Sandry, chociaż pyta o nią mieszkańców, odwiedza
miejsca, w których mogła być kobieta. Ale przez cała książkę miałam wrażanie,
że historia zaginionej kobiety była tylko pretekstem do wyjazdu na Cejlon.
Joanna Bator bardziej poszukiwała siebie, robiła retrospekcje własnego życia,
często powracała wspomnieniami do bliskiej jej sercu Japonii, do Młodości i
Starości, swojej mrocznej bliźniaczki, a także do utworów, które już napisała.
Wspomina siebie z czasów dzieciństwa, później młodości, pisze o ciągłym
poszukiwaniu swojego miejsca na ziemi, o ludziach, których spotkała i którzy są
jej mniej lub bardziej bliscy. Równocześnie stara się zaaklimatyzować na
wyspie, na własny użytek nadaje przedmiotom, osobom czy zwierzętom własne
nazwy. I tak czytelnik poznaje wielonitki, Małą Mi, Kumatego Kumara, Oset czy
czarownika z Negombo. Często wspomina Witkacego i jego pobyt na wyspie.
Książka ilustrowana jest
czaro-białymi fotografiami Adama Golca. Są to niezwykle sugestywne zdjęcia,
które moim zdaniem mają dużą wartość artystyczną, a wkomponowane w „Wyspę łzę” wspaniale ją ubogacają.
Serdecznie polecam wszystkim
czytelnikom książkę Joanny Bator pt. „Wyspa łza”. Jest to książka magiczna,
wielowymiarowa, zmuszająca do przemyśleń i chyba nie dla wszystkich. Kto będzie
szukał banalnej fabuły, tutaj jej nie znajdzie. Ja wiem jedno, chętnie sięgnę po
nią jeszcze raz!
Tilia,
17 lat
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Znak.
Niestety ciągle nie potrafię się przekonać do książek tej autorki. Jeszcze nie sięgnęłam po tę pozycję, ale po takiej dobrej recenzji na pewno to uczynię.
OdpowiedzUsuńSerdecznie polecam, książka warta uwagi, rzeczywiście język autorki nie każdemu może pasować, ale zawsze warto próbować! Tlia
OdpowiedzUsuń