Czy słyszałeś o Lichotku? Dziesięcioletnim, chudziutkim, troszeczkę mizernym dziecku, którego poznajemy w nieco przykrym dla niego okresie… Oględnie mówiąc. Mieszka z Bazylim Deptaczem, jego okropnym opiekunem. Rodzice Lichotka zmarli, gdy miał zaledwie cztery latka w wyniku niezbyt przyjemnego spotkania z jadowitym wężem. Odtąd Lichotek Stubbs prowadzi niezbyt szczęśliwe życie u boku ponurego i nieco strasznego Bazylego. Dlatego też, gdy w domu Deptacza pojawia się KOLEJKA staje się dla Lichotka pokusą bardzo trudną do powstrzymania.
Młody Stubbs wymyśla podstęp, jak wywabić Bazylego z domu i w spokoju pobawić się kolejką. I… prawie mu się to udaje. Jednak coś idzie nie tak i Deptacz wraca za wcześnie. Za karę chłopiec zostaje zmniejszony i ma w nieskończoność pozostać na makiecie skonstruowanej przez Bazylego. Tam, odkrywa sekret kolejki i pozostaje mu tylko znaleźć wyjście z tej pułapki.
Jednak na makiecie kryje się więcej niebezpieczeństw. Czy Lichotek zdąży je odkryć, zanim one odkryją jego? Niech lepiej uważa… Licho nie śpi!
UWAGA! TERAZ NAPISZĘ O DRUGIEJ CZĘŚCI PRZYGÓD O LICHOTKU!!! BĘDZIE ONA ZAWIERAŁA WIELE SPOJLERÓW!!! JEŚLI NIE ZAPOZNAŁEŚ SIĘ JESZCZE Z PIERWSZĄ CZĘŚCIĄ, PRZEJDŹ OD RAZU DO MOJEJ OPINII.
DZIĘKUJĘ!!!
Lichotek to dzielny chłopak. Nie dość, że przeżył spotkanie z niebezpiecznym CzarnoKsiężnikiem, to uratował wiele osób. Udało mu się odzyskać rodziców i jest najszczęśliwszym dzieckiem na świecie! Jednak nikt, kto walczy z CzarnoKsiężnikami, nie może czuć się bezpiecznie. Zwłaszcza gdy w grę wchodzi jeszcze tajemniczy, niezwykle potężny Dragodon.
Tym razem Lichotek będzie musiał zmierzyć się nie z jednym CzarnoKsiężnikami, ale z całą ich bandą. Stubbs musi ich pokonać. Musi, bo jeśli mu się nie uda, znów straci rodziców. A do tego nie zamierza dopuścić.
Czy rozumem przezwycięży ogromną siłę przeciwników?
Oby tak się stało…
,,Lichotek’’ to książka mojego dzieciństwa. Jednak moje wspomnienia ograniczały się jedynie do niejasnych przebłysków, że to całkiem niezła książka. Moja koleżanka również mi ją polecała. Tak, że widząc tę powieść (lub raczej powieści, będąc precyzyjnym) postanowiłam spróbować i odświeżyć wspomnienia. O dziwo, w drodze do klasy przynajmniej z trzy osoby mi powiedziały, jaka to jest ,,fajna książka, bardzo mi się podobała, chociaż pierwsza część dużo lepsza’’. I z tym stwierdzeniem się zgodzę. ,,Lichotek i CzarnoKsiężnik’’ bardziej mi się spodobał. Po prostu, fabuła była ciekawsza i mnie wciągnęła. Różnorodne postacie, wykreowane w taki sposób, by trochę przemyśleć sobie ich postawy. Sam pomysł na miniaturową kolejkę, będącą istnym więzieniem dla tych, którzy narazili się niecnemu Deptaczemu? Bosko. Z kolei druga część już wydała mi się nieco naciągana. No, ale myślę, że inni czytelnicy mogliby się ze mną spierać.
Chciałabym zwrócić również uwagę na niezwykłą wersję tych dwóch książek, którą ja miałam okazję zrecenzować. Otóż ta powieść dobitnie przypomina nam, że wszystko zależy od punktu widzenia. Albo będzie to ,,Lichotek i CzarnoKsiężnik’’ albo ,,Lichotek i Dragodon’’. Ciężko to wytłumaczyć, ale w końcu mamy na coś zdjęcia.
Generalnie, serdecznie polecam te książki, szczególnie pierwszą część, która przynajmniej mnie, naprawdę zapadła w pamięć. Może być zaskoczeniem, że Ian Ogilvy – autor, jest tak naprawdę aktorem. Kojarzysz może serial ,,Święty’’? On był w jego obsadzie. Pisarstwo to ponoć jego druga pasja, ale biorąc pod uwagę, że niedługo ma wyjść w Polsce, 3 część ,,Lichotka’’, to się nieco rozpędził z tym hobby! Na naszą korzyść, oczywiście!
Nie zapominajmy również o fenomenalnym Chrisie Mouldzie, który odpowiada za ilustracje do tej książce. Dzięki niemu mamy przed oczyma tak wyrytą w pamięci postać Lichotka.
Spróbujcie sami!
Katia, 14 lat
*Zdjęcie ze strony: http://lilia.celes.ayz.pl/
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Literackiego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz