Nie bez powodu USA szczyci się jedną z najlepszych armii na
świecie. Członkowie, zwłaszcza oddziałów specjalnych, poddawani są niezwykle
wyczerpującemu treningowi, który nigdy się nie kończy. Cały czas się szkolą, by
w końcu dojść do perfekcji. Analizują
je, przełykają chwilami ostrą krytykę i uczą się pokory. Oni najlepiej wiedzą,
że kluczem do sukcesu nie jest jednostka, tylko praca zespołowa. To dzięki tej
umiejętności są tak skuteczni.
Poznajcie SEALsów.
Oddziały SEALs to Siły Specjalne Marynarki Wojennej. Zaczęły działać za czasów prezydenta Johna Fitzegeralda Kennedy’ego. On dostrzegł
potrzebę powołania takich oddziałów i włożył w ten pomysł potężny kapitał.
Jednak zwróciło się to stokrotnie.
W książce ,,Zwykły bohater’’ mamy ukazaną osobistą relację,
kogoś, kto był SEALsem. Kto przeszedł to samo szkolenie, kto brał udział w misjach,
kogoś, kto zabijał i musiał przeżyć śmierć najbliższych kolegów. To nie są
łatwe przeżycia i każde z nich zostawiło coś po sobie w Marku Owenie, bo to o nim mowa. Być może to
nazwisko jest już Ci znane. Wydał bowiem również książkę pt. ,,Niełatwy
dzień’’, opowiadającą o akcji na Osamę bin Ladena, która zakończyła się
śmiercią tego człowieka. Z kolei w tej powieści mamy więcej do czynienia z samym SEALsem, z tym jak funkcjonuje
na co dzień. I chyba to, najbardziej
urzekło mnie w tej książce. Jest szczera, nawet mimo cenzury jaką wymógł
Departament Obrony USA. Akcja z dużą dawką przemocy, ale nie oszukujmy się: to
przecież część ich pracy.
Myślę, że jest to lektura, którą warto przeczytać. Chyba
dobrze jest też pomyśleć chwilę o ludziach, którzy
poświęcili swoje życie służbie innym.
Katia, 14 lat
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Literackiego.
W temacie bardzo polecam książkę Snajper. Opowieść komandosa SEAL Team Six - Wasdina. Daje pojęcie o życiu Foki; świetne rozdziały o hell weeku i o tym, co tak naprawdę robi snajper (w większości czeka...)
OdpowiedzUsuń