Co mogą mieć wspólnego kontrowersyjny publicysta, który z
powodu swoich felietonów pozyskał wielu wrogów i czterdziestodwuletnia
przewrażliwiona matka dwójki dzieci? Pozornie nic, ale jednak jest coś, co
sprawia, że podejrzenia policji padają na kobietę, a mianowicie srebrne audi.
Kilkuletni samochód wydaje się jedynym, co łączy te dwie diametralnie różne od
siebie osoby.
Książka rozpoczyna się w niecodzienny sposób, wyznanie na
portalu randkowym delikatnie nakreśla sytuację, jednocześnie prawie niczego nie
zdradzając. W tym momencie zaczęłam zastanawiać się o co w ogóle chodzi, czy to
będzie kryminał o jakimś psychopacie, którego cieszy dzielenie się dokonanymi
zbrodniami z kobietami poznanymi przez Internet, czy książka o nieudanych
związkach powiązanych z morderstwami. Okazało się, że tak naprawdę, znajdziemy
tu po części jednego i drugiego.
Nicki Clements mieszka w brytyjskim Spilling razem z dziećmi
i mężem. Niedawno wyprowadziła się z Londynu, a teraz głęboko przeżywa podjętą decyzję. Zdaje sobie sprawę, że nie zrobiła tego ani dla dzieci, ani dla domu z
ogrodem, czy świeżego powietrza. Przeniosła się tylko i wyłącznie ze swojego
powodu. Teraz ma wyrzuty sumienia... Boi się.
W tym samym czasie w jednym z pobliskich domów dochodzi do
specyficznego morderstwa. Ofiara została zakneblowana z nożem na twarzy, a
morderca zostawił na mailu swoje selfie z trupem.
Jak potoczą się losy bohaterów?
Czy kobieta odnajdzie upragniony
spokój?
Nie bez powodu Sophie Hannah jest nazywana następczynią
Agathy Christie. Tajemnicza atmosfera rozpoczyna się już na pierwszej stronie i
nie znika aż do samego końca. Jest to naprawdę godny uznania wyczyn, biorąc pod
uwagę, że książka ma prawie 500 stron. Porusza na nich problemy z praktycznie
każdej dziedziny życia. Okazywanie emocji i kierowanie się głosem serca może
sprawiłoby, że losy bohaterów potoczą się zupełnie inaczej. Moją uwagę zwróciło
to, że bohaterowie różnią się między sobą, a zarazem są bardzo podobni w taki
sposób, że umożliwia to porównanie ich monologów wewnętrznych pełnych
wątpliwości, bólu i strachu, które skłaniają do chwili przemyśleń. Także język
autorki bardzo mi się spodobał. Nie znajdziemy tutaj banalnych stwierdzeń typu
"to jest fajne", ani niewymagających myśli. Czytanie to sama
przyjemność. Długie, rozbudowane zdania są miłą odskocznią od stylu większości
dzisiejszych powieści. Wielowątkowa fabuła sprawia, że ciężko przerwać lekturę
nawet mimo sporej objętości. Napięcie rośnie z biegiem stron, by osiągnąć punkt
kulminacyjny pod sam koniec książki, rozbudzając prawdziwy wulkan emocji.
Szczęście, ulgę, ale też złość, że to już koniec!
Polecam wszystkim fanom kryminałów, przygód Herkulesa
Poirota i tym, którzy cenią sobie bardzo dobrze napisana książkę, która potrafi
wciągnąć na długie godziny, bez względu na tematykę.
Ananaska,
17 lat
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Literackiego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz