Komiks
początkowo przypominający dziesiątki innych podobnych formatem i wyglądem, po
pierwszych stronach lektury okazuje się czymś zupełnie innym. To obrazkowy
podręcznik do fizyki i astronomii! Prawa fizyczne zostały przedstawione w
prosty i przystępny sposób. Żaden z czytelników, nawet tych młodszych, nie powinien
mieć problemów z przyswojeniem treści „Spaceru po księżycu”, a nawet ze
zrozumieniem w ten miły i przyjazny sposób, ważniejszych praw fizyki.
Jest to
jeden z dwudziestu czterech komiksów o przygodach Tintina. Podróżnik do tej
pory ma już na swoim koncie między innymi wizytę w Kongo, odkrywanie „Tajemnicy
Jednorożca”, poszukiwanie „Skarbu szkarłatnego Rackhama”.
Akcja toczy się w
przestrzeni kosmicznej. Główny bohater, piesek Miluś, Kapitan Baryłka, profesor
Lakmus i inżynier Wolff wybierają się w pierwszą w historii podróż na Księżyc.
Jedyna w swoim rodzaju, totalnie nieposkładana i pozornie niepasująca do siebie
drużyna wyrusza w dwutygodniową wyprawę na nieodkryty dotąd ląd. Po drodze
jednak okazuje się, że nie są jedynymi ludźmi w kosmosie. Ich rakieta ma
niezapowiedzianych pasażerów, którzy postarają się przeszkodzić naszym
odkrywcom. Co więcej, ich rozmowy z centralą na Ziemi, są podsłuchiwane…
Chwile
niepewności, czy starczy powietrza na powrót na naszą planetę, momenty
załamania i kryzysu, gdy nie ma możliwości powrotu do rakiety, minuty strachu,
gdy jeden z członków opuszcza statek.
Wszystkie te sytuacje sprawią wrażenie na nawet najbardziej „sztywnym”
czytelniku. Nie da się przejść obojętnie, gdy człowiek jest na skraju życia i
śmierci. W tym momencie przystajemy i staramy się coś zrobić. Właśnie tak się
dzieje podczas lektury „Spaceru po Księżycu”. Kibicujemy papierowej załodze do chwili ostatecznego
lądowania. Komiks, mimo typowej, obrazkowej formy, posiada także dość długie
teksty. To w nich zawarta jest cała esencja fizyki i astronomii przeplatanej z
nutką dobrego kryminału.
Ze względu
na treść (wypowiedzi policjantów nie są do końca inteligentne, a jeden z
odkrywców jest alkoholikiem), nie jestem pewna, czy jest to pozycja przeznaczona
do młodszych czytelników, ale myślę, że dla gimnazjalisty i starszych będzie to
ciekawe doświadczenie literackie.
Ananaska, 17 lat
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Egmont.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz