Melissa de la Cruz to amerykańska autorka powieści
młodzieżowych, znana głównie z cyklu pt. ,,Błękitnokrwiści’’. Mieszka wraz z
mężem w Los Angeles.
Każdy z nas
w dzieciństwie słyszał piękne bajki o Kopciuszku, Śpiącej Królewnie czy Pięknej
i Bestii. Wiemy, że każde z nich żyło długo i szczęśliwie. Czy jednak
którekolwiek z nas zastanowiło się, co stało się dalej z czarnymi
charakterami? Gdzie podziała się złowieszcza Diabolina? A co ze Złą Królową czy
Cruellą de Mon? Oni wszyscy trafili na Wyspę Potępionych, pozbawieni swoich
mocy. Lecz nie są tam sami. Na Wyspie Potępionych dorastają także dzieci tych
złoczyńców, wychowywane w najlepszy z najgorszych sposobów.
Mal to córka
Diaboliny.
Carlos to
syn Cruelli de Mon.
Evie jest
córką Złej Królowej.
Jay jest
synem Dżafara.
Ta czwórka
wyruszy na niebezpieczną misję na zlecenie Diaboliny. Nie są przyjaciółmi.
Każde z nich, gdyby mogło coś na tym zyskać, zdradziłoby. Czy w takiej sytuacji
ta misja ma w ogóle szanse powodzenia? I co potem?
Uważam, że Melissa de la Cruz jest całkiem niezłą pisarką, lekko pisze, a w jej cykl
,,Błękitnokrwistych’’ wciągnęłam się bez reszty. Jeśli chodzi o ,,Wyspę potępionych’’ jest to książka przeznaczona raczej dla 10, 11, 12- latków, może
trochę starszych osób. Spodobał mi się pomysł wykorzystanie starych opowieści w
zupełnie nowy sposób. Ogólnie mówiąc, książka ta mi się podobała, jednak nie
znalazłam w niej tego ,,czegoś’’. A już
zupełnie zaskoczyło mnie zakończenie. ,,A co było dalej, dowiecie się z filmu…
Następcy! Premiera w Disney Channel w 2015 roku!’’. Czyli jeśli ta książka cię
zaciekawiła na tyle, by ś chciał wiedzieć, co było dalej, nie masz innego wyboru,
jak oglądnąć film na tym kanale. To mi się mocno nie spodobało, niedawanie
czytelnikowi szansy na wybór pomiędzy książką a filmem, tylko celowa
manipulacja, aby więcej zarobić. Tak to przynajmniej ja odebrałam.
Jednak jeśli chodzi o samą książkę, tak jak już wspominałam, jest całkiem niezła, tylko ten końcowy napis mnie zniesmaczył.
Jednak jeśli chodzi o samą książkę, tak jak już wspominałam, jest całkiem niezła, tylko ten końcowy napis mnie zniesmaczył.
Katia, 15 lat
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Egmont.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz