Lilia -
Nowy Jork. Niegdyś egzotyczna, filipińska piękność, teraz - nieszczęśliwa
kobieta w podeszłym wieku. Jej kontakty z mężem Arniem od dawna
ograniczały się do paru zdawkowych słów, całusa w policzek i pójścia spać do
osobnych łóżek. Kiedy dostał wylewu i Lillia musi zajmować się jego niesprawnym
ciałem, na jaw wychodzą dawno odczuwane, lecz nieokazywane uczucia.
Dwójka dzieci, które adoptowali z Wietnamu traktują ich tylko i wyłącznie
jako niechciany element ich życia, ewentualnie potencjalny bankomat. Kobieta,
która przez całe lata spędzone w Stanach Zjednoczonych utraciła wszelkie ślady
swego filipińskiego pochodzenia, które szczególnie tępił w niej Arnie uważając
za niepotrzebne dziwactwa. Kobieta odnajduje pocieszenie w gotowaniu i
współlokatorach, których zobowiązała się żywić.
Marc - Paryż. Za nic nie może się pogodzić ze śmiercią
najdroższej żony, która była całym jego światem. Po jej odejściu nie potrafi
przebywać w żadnym miejscu, które by mu o niej przypominało. Szczególnie w
kuchni. Zaczyna więc od gruntownego pozbycia się wszystkich sprzętów
zmarłej żony. W kompletowaniu nowych rzeczy pomaga mu Sabina - sklepowa
asystentka, która zawsze oczekuje klienta, z którym połączyła ją dziwna więź i,
którego pewnej metamorfozy zarówno w sferze wyglądu jak i gotowania.
Ferda - Stambuł. Wiedzie spokojne życiu u boku kochającego
męża. Jej córka Öykü mieszka we Francji i jest to chyba jedyna rzecz
ją trapiąca. Do czasu, kiedy jej hipochondryczna matka - pani Nesibe w
skutek nieszczęśliwego wypadku ląduje pod jej dachem. Lekarz twierdzi, że starsza
pani jest zdolna chodzić, lecz ta jest zdecydowanie przeciwna. Wraz z tym
przychodzi pogorszenie pamięci, co w końcu daje się Ferdzie mocno we znaki, bo
ma dość nieustannych wymyślonych oskarżeń swojej matki. Jej uwagę odwraca
gotowanie, które kochała już od dziecka.
W pewnym momencie losy tej trójki łączy jedna książka. O
pieczeniu sufletów. Wbrew pozorom nie jest to prosta sprawa i tylko mistrzom
wychodzą ( a i nie zawsze) suflety idealne, takie których środek nie
zapada się po wyjęciu z piekarnika.
Książka jest wciągająca, interesująca, zaskakująca - w
kwestii fabuły nie mam jej nic do zarzucenia. Bohaterowie są ciekawi, a losy
każdego z nich osobna - fascynujące. Oprócz tego, wplecione są tam dyskretne i
nienarzucające się opisy tych niesamowitych miast, ale nie jest to w żadnym
stopniu przesadzone i podkreśla wspaniałą całość jak przepisowa szczypta soli w
słodkim cieście.
Polecam!
Sheri, 15 lat
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Sonia Draga, a do recenzji otrzymaliśmy ją od Księgarni Matras.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz