Dzieciństwo. Najsłodszy i najbardziej beztroski okres w
życiu. Jednak nie dla każdego. Jak dziecko ma zrozumieć, że jego tatuś jest
odpowiedzialny za śmierć mnóstwa osób i, że w każdej chwili jego samego lub
mamusię, mógłby kiwnięciem palca rozkazać rozstrzelać. Historia często zapomina
o tych najmniejszych wplątanych w wir wojen i dyktatury. Synowie i córki
okrutnych władców, którzy nie cofali się przed niczym. Różnie skończyli.
Niektórym zniszczyło to życie raz na zawsze, inni kompletnie się tego wyparli,
innym nieco nawet wszystko ułatwiło. Nieliczni przejęli po swych ojcach
władzę...
Dzieci Stalina, Łukaszenki, Mussoliniego, Castro, Pinocheta,
Kim Dzong Ila, Mao Zedonga, Mubaraka, Husajna, Franco i innych. W sumie
jedenaście historii. Każda inna na swój sposób. Opowiedziana w bardzo ciekawy
sposób. Fabuła jest wartka, rozdziały na tyle krótkie, żeby można było
szybciutko przeczytać kilka ,,przy okazji", co jest ogromną zaletą. Temat
jest na tyle ciekawy, że nietrudno o porywającą książkę. Jednak oczywiście,
niektóre rozdziały są bardziej ciekawe, niektóre mniej. Wstyd się przyznać, ale
części dyktatorów po prostu nie znałam. Dlatego np. rozdział o Stalinie zaciekawił
mnie bardziej niż o Mobutu. Z tego powodu muszę stwierdzić, że brakuje mi
pewnego wprowadzenia przed każdym z rozdziałów. Owszem, występuje ono, ale w
niewielkiej, chciałoby się rzec, okrojonej formie. Oczekiwałabym np. więcej
konkretnych danych, statystyk liczb zgonów itp., w celu głębszego zrozumienia
istoty całej problematyki dyktatury danego człowieka. Jednak, mimo tej drobnej
niedogodności, książka naprawdę wciąga. Czyta się ją wyjątkowo przyjemnie, w
dodatku mamy tutaj wyjątkowo ciekawą lekcję historii.
Polecam!
Sheri, 15 lat
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Znak.
Zamierzam przeczytać tą książkę:)
OdpowiedzUsuńRecenzjonistycznie
No Longer Nightmare