Burza powaliła olbrzymi, stary dąb. Było to Magiczne
Drzewo. Ludzie nie znali jego mocy i zrobili z drzewa setki przedmiotów. W
każdym z nich ukryła się cząstka magicznej siły. Wysłano je do sklepów i od
tego dnia na całym świecie zaczęły dziać się niezwykłe rzeczy. Czerwone krzesło
było pierwszym, którego właściwości odkryła grupka przyjaciół w pierwszej z
książek Maleszki.
Teraz nadszedł czas na poznanie kolejnego elementu
układanki. Dosłownie! Puzzle znalezione w domu wychowawczyni Idy mają magiczne
właściwości. Idalia jest pierwszą odważną (co z tego, że zupełnie przez
przypadek) i dzięki niej trafią do świata ogromnych w poszukiwaniu zaginionego przed pięciu
laty synka pani Szulc. W ślad za nią ruszają Kuki, Gabi i mówiący pies Budyń.
Czy uda im się przetrwać w świecie, w którym wszędzie dookoła chodzą
dziesięciometrowi ludzie, a kundelki są wielkości lwów?
Czy Alik pozna mamę i
zechce wrócić do prawdziwego domu?
Tylko Andrzej Maleszka mógłby sprawić, że historia, w
której dzieciaki przenoszą się do krainy niczym z bajki o Jasiu Fasoli, wydaje
się realna. Ida już chyba nigdy więcej nie będzie narzekać na brak pomysłów
gdzie się schować w grze w chowanego. W domu olbrzymów, gdy ukryła się w
rondelku, prawie została ugotowana i podana jako dziecko w zupie pomidorowej!
Książkę, mimo prawie pięciuset stron, pochłonęłam w jeden
wieczór. Dość duża czcionka ułatwia czytanie, a fotosy dzieciaków, które grały
w ekranizacji pierwszej części, przywołują wspomnienia sprzed siedmiu lat, gdy
sama zachwycałam się początkami ich przygód.
Akcja książki płynie szybko, dzięki czemu nie nudzi ani przez chwilę. Znajdziemy tu ogrom
niesamowitych wydarzeń i mnóstwo humoru, którego nie powinno zabraknąć w
książce dla dzieci. Co ciekawe, na historię można patrzeć z różnej perspektywy.
Mknąć na poszukiwania Alika razem z dziećmi lub patrzeć na to, co bohaterowie wyprawiają z
punktu widzenia olbrzymów. Obydwie opcje są podobne, acz zupełnie inne i
zwracają uwagę na problemy społeczeństwa. Przecież ci ogromni, to jednak też
ludzie i może to my jesteśmy czymś dziwnym w ich świecie?
Andrzej Maleszka nie tylko zafundował mi cudowny wieczór
przy miłej lekturze, dał też radę, którą powinny wziąć sobie do serca wszystkie
dzieciaki - Nie trzeba być dużym, żeby zdziałać wielkie rzeczy!
Ananaska, 17 lat
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Znak.
Bardzo fajna książka.Jest ciekawa i fantastyczna. Opowiada o prawdziwej przyjaźni. Polecam <3
OdpowiedzUsuńWzupie pomidorowej opowiesz otym w komantarzah i poco ona tam weszła i co
OdpowiedzUsuńSie stało rze weszła
Opowiec trohe
Opowiesz o wszskim w komentarzah
OdpowiedzUsuńPoco weszła do ronderka
OdpowiedzUsuńPowiesz o wszskim
OdpowiedzUsuńPowiesz o wszskim
OdpowiedzUsuńOpowiesz o wszskim w komentarzah
OdpowiedzUsuńWzupie pomidorowej opowiesz otym w komantarzah i poco ona tam weszła i co
OdpowiedzUsuńSie stało rze weszła
Opowiec trohe