„Czytanie książek to najpiękniejsza
zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła”
Zmarła prawie cztery lata temu Wisława Szymborska - poetka i
eseistka na skalę światową, laureatka literackiej nagrody Nobla za rok 1996,
wciąż sprawia wrażenie, jakoby żyła. Czytelniczka – amatorka, jak sama o sobie
mówi. Chciała zagłębić się w książki, których się nie recenzuje, które zalegają
na półkach dopóki jakaś zagubiona dusza w księgarni, niby to przez przypadek,
nie trąci jej i zaintrygowana nieznanym tytułem, nie weźmie do ręki.
„Homo Ludens z Książką
jest wolny”
Społeczeństwo XXI wieku zafascynowane jest wszelkimi formami
rozrywki, które przez media są reklamowane w każdej możliwej formie.
Przytłoczony człowiek w pewnym momencie odczuwa pragnienie wolności. Taką
możliwość daje mu dobra książka. Nie musi być znana, najlepiej
nierozreklamowana. Ważne, by była. Właśnie takimi książkami zainteresowała się
Wisława Szymborska. Jedne są lepsze, drugie gorsze. Żeby się dowiedzieć, które są jakie warto
przeczytać „Wszystkie lektury nadobowiązkowe”.
Strona wydawnictwa krzyczy: „Pierwsze wydanie prezentujące wszystkie felietony autorki”.
„Wszystkie lektury nadobowiązkowe” to zbiór felietonów (nie recenzji!) dotyczących książek
wybranych przez autorkę przez długie lata powstawania „Życia Literackiego” –
krakowskiego czasopisma wydawanego w latach 1951-90. Jego wszystkie numery,
także te zawierające rubrykę „Lektury nadobowiązkowe”, są dostępne na stronie
Małopolskiej biblioteki cyfrowej.
„Strzeż się człowieka,
który przeczytał tylko jedną książkę”
Liczba felietonów jest ogromna, nie bez przyczyny książka ma
prawie 900 stron. Starożytne mosty i drogi, bajki, serbska poezja ludowa,
„Księga nonsensu”, papierowy bandyta, a nawet słownik imion. To wszystko
znajdziemy w tej jednej, wyjątkowej książce. Ogromna ilość wiedzy, 562
felietony pisane na przestrzeni prawie 50 lat. Autorka ocenia, krytykuje,
naśmiewa się i poleca. W trakcie czytania postanowiłam zrobić sobie listę
interesujących książek, to był bardzo dobry pomysł, który polecam każdemu
czytelnikowi „Lektur…”, po które niewątpliwie warto sięgnąć.
Ananaska, 17 lat
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Znak.
Nie miałyśmy jeszcze tego w rękach :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy gorąco i zapraszamy do nas:
rodzinne-czytanie.blogspot.com