Pisarz francuski Bernard Minier, dorastający u stóp
Pirenejów, jest laureatem wielu konkursów na opowiadania. Jego twórczość nie
widziała światła dziennego przez 25 lat, podczas gdy Minier pracował jako
urzędnik celny. Swoją debiutancką powieść „Bielszy odcień śmierci” napisał w
2011 roku. To właśnie od niej wszystko się zaczęło. „Krąg” wydany rok później,
a następnie „Nie gaś światła” (książki z cyklu
„Martin Servaz”) podbiły serca czytelników na całym świecie, a sam autor
został okrzyknięty „królem francuskiego kryminału”.
Książka, którą dane mi było przeczytać to „Paskudna historia”
szesnastoletniego chłopca. Henry Walker lubi książki, horrory, orki i… swoje
mamy. Razem z nimi mieszka na jednej z wysp archipelagu San Juan, gdzie przez większą
część roku pada, a gdy nadchodzi lato, a wraz z nim turyści pragnący na własne
oczy ujrzeć żywą orkę, też pada, ale trochę mniej. Tutaj wszyscy się znają,
dlatego nie uchodzi uwadze mieszkańców dość niecodzienne zdarzenie, które miało
miejsce w pewien szary, ponury wieczór na peryferyjnej plaży, gdy na morzu
szaleje sztorm, a mało komu chce się wychodzić z domu w taką pogodę.
Dziewczyna została zamordowana. Brutalnie. Oprawca nawet nie
mrugnął okiem, gdy pozbawiał to siedemnastoletnie ciało życia.
Kim jest?
Gdzie
się ukrywa?
Czy policja zdoła go odnaleźć, zanim zrobi to ktoś inny?
Ta historia nie tyle jest paskudna, co niesamowicie
paskudna! Zarazem niesamowita i odrażająca. Bezczelność, z jaką autor bawi się
uczuciami czytelnika, opisując coraz to bardziej obrzydliwe, ale też prawdziwe
reakcje na ohydne zdarzenia, aż przyprawia o dreszcze. Ta książka jest mocna.
Naprawdę prowadzi do odruchów wymiotnych, palpitacji serca i stanu
przedzawałowego. Mimo tego, że opowiada o szesnastolatkach…
Wydaje się, że bohaterowie chodzą do liceum gdzieś
niedaleko, mają podobne problemy i zainteresowania. Tak samo często się
zakochują, strzelają fochy, a zaraz godzą. Jednak nie za każdym razem tak jest,
czasami jedno nieostrożne słowo wystarczy, by doprowadzić do tragedii. Bernard
Minier w mistrzowski sposób przedstawił nastoletnią rzeczywistość wplatając w
nią dramatyczny wątek, który nie pozwoli się nudzić.
Książkę przeczytałam bardzo szybko, aż za szybko, bo teraz
brakuje mi tej atmosfery, którą jest przepełniona. Uczucia niepewności,
napięcia i szybszego bicia serca. Kryminał w pełnym tego słowa znaczeniu.
Gorąco polecam każdemu, komu znudziła już się nuda i pragnie wyjątkowych
wrażeń!
Ananaska, 17 lat
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Rebis.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz