Sabina Jakubowska pochodzi z Brzeska, gdzie urodziła się w
1974. Z wykształcenia jest historykiem i archeologiem. Należy do Stowarzyszenia
Doula w Polsce. Obecnie mieszka w Jadownikach.
Doro jest głównym bohaterem ,,Domu na Wschodniej’’ i
jednocześnie jego narratorem. Gdy wraz z mamą i małą Różą z miasta przeprowadza
się na wieś położoną pod Krakowem, nie jest pewny czego się spodziewać. Jednak
już w krótkim czasie poznaje niezwykłą rodzinkę, w której prym wiedzie Emma –
starsza pani, jednak z siłą ducha, którą młodzi mogliby jej pozazdrościć. Igor
jest jej lokajem, Franciszka kucharką, a Marianna z Julianną jej pokojówkami.
Pistachu, Jachu, Konstancja, mały Wojtuś zamieniony w jelonka dopełniają obrazu
tego domu. Nie tylko ich imiona są wyjątkowe, ich historie również są
niezwykłe. Ale na to, by je poznać Doro będzie musiał trochę poczekać.
W tym
czasie nie będzie narzekał na nudę: pozna Oliwię, ( a także Marię, Roksanę,
Glorię, Wandę, Adama i Ewę, ale to już zupełnie inne historie), zmierzy się ze
swoją klasą, znajdzie stary, tajemniczy klucz i nie tylko. A w tle czekają na
niego egzaminy gimnazjalne.
Ciekawe, jak Doro da sobie z tym wszystkim radę?
No i jaką tajemnicą skrywa współczesna rodzinka Addamsów?
Dowiedzcie się koniecznie!
Od razu powiem szczerze, że nie jestem zbyt dobrze
nastawiona do polskich autorów. Tym razem jednak Sabina Jakubowska miło mnie
zaskoczyła. Co prawda, pierwsze 100 stron nieco mnie męczyło; nie mogłam przez
nie przejść. Później jednak sama chciałam poznać odpowiedzi na różne pytania;
dowiedzieć się prawdy na temat tej rodziny. Ostatnie strony chłonęłam z
zapartym tchem.
Bohaterowie pełni życia i ich poplątane losy, ciekawa
fabuła…Choć wątek z kluczem i sznurem korali nie był zbyt wyeksponowany, cieszę
się, że autorka na pierwszy plan wysunęła właśnie życiorysy postaci. I choć samą
historię uważam za niezbyt prawdopodobną w dzisiejszym świecie, myślę, że
dobrze by było gdyby czytelnicy uwierzyli w prawdziwość tej powieści. W końcu
trzeba mieć nadzieję!
Także jeśli tylko przebrniecie przez pierwsze 100 stron,
później powinno Wam pójść jak z
płatka. Przeczytajcie!
Książka ukazała się nakładem Grupy Wydawniczej Relacja.
Krótko, zwięźle, a przy tym sensownie i dosyć obiektywnie, czego nie można powiedzieć o połowie, jeśli nie większości recenzji tej książki, które ukazały się dotąd w Internecie. ;)
OdpowiedzUsuń