Agnieszka
Haska i Jerzy Stachowicz stworzyli zgrany duet w trakcie pracy nad książką
„Bezlitosne. Najokrutniejsze kobiety dwudziestolecia międzywojennego.” Oboje są
znawcami opisywanej przez nich epoki, dzięki czemu wyraźnie zarysowują
czytelnikowi realia lat 20. i 30. ubiegłego wieku.
Opis książki sugeruje nam,
że następne godziny spędzimy przy lekturze powieści sensacyjnej lub kryminalnej.
Prawda jest jednak zupełnie inna. „Bezlitosne” dotyczą nie tylko okrutnych
kobiet, które zabijały z zimną krwią, ale też dramatów miłosnych, czy mężczyzn,
którzy znudzeni życiem rodzinnym, szukali innego sposobu na życie.
Wstęp
książki to zapowiedź niesamowitego kalejdoskopu różnorodnych postaci. Dzięki
niemu poznajemy realia dwudziestolecia międzywojennego. Dowiadujemy się, jak
Polacy celebrowali ten krótki okres wolności oraz czym była emancypacja kobiet,
prężnie rozwijająca się w tamtym czasie. Pierwszy rozdział zachęca nas do
dalszej lektury i pobudza naszą ciekawość.
Jak już
wcześniej zaznaczyłam, „Bezlitosne” to książka, która nie tylko o
morderczyniach, o czym świadczy tytuł. Historie takich kobiet jak okrutnej Rity
Gorgonowej, przeplatają się między innymi z popularnym w tamtym okresie
procesem zakonników z Jasnej Góry, czy zabójstwami spowodowanymi nieszczęśliwą
miłością. Tych ostatnich jest
zdecydowanie najwięcej. Dotyczą one nie tylko kobiet, ale i mężczyzn. Z jednej
strony ogromna ilość postaci to duży plus. Daje nam to pełen wachlarz historii
i zdarzeń, które interesowały Polaków w dwudziestoleciu międzywojennym. Z
drugiej strony, po pewnym czasie zapominamy imiona i nazwiska poszczególnych
osób, a niektóre opowieści stają się podobne.
Zaletą
tej książki jest zdecydowanie język. Przystępny dla czytelnika, ale ubarwiony
zwrotami charakterystycznymi dla tamtej epoki, pomaga nam wyobrazić sobie
realia świata, w jakim przyszło żyć naszym bohaterom. W pamięci pozostał mi
tytuł pewnego rozdziału: „Kwas siarczany to nasza broń kobieca”, który wywołał
szeroki uśmiech na mojej twarzy. Autorzy książki w bardzo logiczny sposób
podzielili opisywane historie, co ułatwia czytelnikowi lekturę. Wiele zdjęć
oraz wycinków z gazet uwiarygadnia prawdziwość podanych informacji oraz stanowi
kolejny argument, aby sięgnąć po „Bezlitosne”.
Książkę
polecam zdecydowanie każdemu, bez wyjątków. Mnogość wątków, historii oraz
krótkich anegdot jest dopasowana do różnych czytelników. Jest to wciągająca
lektura, dzięki której możemy także pogłębić swoją wiedzę dotyczącą
dwudziestolecia międzywojennego.
Gruszka, 18 lat
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Muza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz